Discussion:
dziecko napilo sie plynu do higieny intymnej
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
magdam
2005-06-12 19:24:20 UTC
Permalink
Witam,

dziecko lat 2 napilo sie plynu do higieny intymnej (nei wiem ile wypilo)
przez nasza nieuwage. Czy zapodac mu cos (moja znajoma sugeruje duza
ilosc wody ), pedzic na pogotowie czy nic nei robic a on przezyje?

Dzieki z gory za pomoc,
Magda
C.Jola
2005-06-12 19:33:03 UTC
Permalink
Post by magdam
Witam,
dziecko lat 2 napilo sie plynu do higieny intymnej (nei wiem ile wypilo)
przez nasza nieuwage. Czy zapodac mu cos (moja znajoma sugeruje duza
ilosc wody ), pedzic na pogotowie czy nic nei robic a on przezyje?
Po pierwsze nie prowokować wymiotów !!!!
Po drugie zgłosić się do najbiższego szpitala dziecięcego do SOR lub Izbę
Przyjęć.
--
Jola i Szymon - dumny dwulatek
Nakarm głode dziecko......
www.pajacyk.pl
Nixe
2005-06-12 19:41:20 UTC
Permalink
Post by C.Jola
--
Jola i Szymon - dumny dwulatek
Nakarm głode dziecko......
Byle nie płynem do higieny intymnej ...
--
PozdrawiaM
HaNkA ReDhUnTeR
2005-06-12 19:48:26 UTC
Permalink
Post by magdam
pedzic na pogotowie czy nic nei robic a on przezyje?
Boshe, nie prosciej bylo zadzwonic na pogotowie i zapytac o to? Mysl
odrobinę kobieto - Twoje dziecko napiło sie jakiegos chemicznego paskudztwa
a Ty konsultujesz ze znajomymi przypadek, następnie siadasz do kompa i
piszesz na grupe tylko po to aby po 10 minutach dostac radę, żeby zadzwonic
do lekarza. A gdyby ktos Ci odpisal dopiero za godzine? Litości i odrobinę
wyobraźni

HaNkA
magdam
2005-06-12 21:25:32 UTC
Permalink
Post by HaNkA ReDhUnTeR
Boshe, nie prosciej bylo zadzwonic na pogotowie i zapytac o to?
zanim zadzwonilam na pogotowie napisalam na grupe, poniewaz akurat
pracowalam na kompie, zajelo mi wszystko 30 sek


Mysl
Post by HaNkA ReDhUnTeR
odrobinę kobieto -
(pomijajac ton tej wypowiedzi) mimo, ze o logiczne myslenie trudno w
takiej chwili, pomyslalam (!), ze moze ktos zna lub przezyl podobna
historie i odpisze mi w minute i bede wiedziec na ile jest to niebezpieczne

Twoje dziecko napiło sie jakiegos chemicznego paskudztwa

jak sie okazuje nie jest to chemiczne paskudztwo, a mydlo ,ale o tym
oczywiscie nikt nie mogl wiedziec, prawda?


A gdyby ktos Ci odpisal dopiero za godzine?
a nie przyszlo ci do glowy, ze nie siedze i nei czekam na odpowiedz,
tylko JEDNOCZESNIE probujemy sie dodzwonic na izba przyjec, na ktorej
kaza dzwonic na toksykologie, na ktorej z kolei stwierdzaja, ze nei
udzielaja informacji rodzicom, tylko zeby pojechac na izbe przyjec
Po czym lekarka z izby przyjec twierdzi, ze to jednak w skladzie ma
zwykle mydlo i mamy jechac do domu.

Generalnie, jesli dziecko sie napije mydla, tylko w przypadku wymiotow
nalezy jechac na pogotowie - taka porade uslyszelismy na koniec.

Magda
Nixe
2005-06-12 21:35:06 UTC
Permalink
Post by magdam
zanim zadzwonilam na pogotowie napisalam na grupe, poniewaz akurat
pracowalam na kompie, zajelo mi wszystko 30 sek
Nie chodzi o czas pisania postu przez Ciebie, lecz czas oczekiwania na
odpowiedź.
Przecież pierwsza odpowiedź mogła nadejść dopiero po godzinie? Czekałabyś?
A jeśli nie, to po co właściwie pytałaś?
Post by magdam
(pomijajac ton tej wypowiedzi) mimo, ze o logiczne myslenie trudno w
takiej chwili, pomyslalam (!), ze moze ktos zna lub przezyl podobna
historie i odpisze mi w minute i bede wiedziec na ile jest to
niebezpieczne
I czekałaś faktycznie tę minutę zanim zadzwoniłaś na pogotowie?
Można to faktycznie zwalić na karb braku logicznego myślenia w tak
stresującej chwili.
Post by magdam
jak sie okazuje nie jest to chemiczne paskudztwo, a mydlo
Tak Ci powiedzieli na pogotowiu? Że płyn do higieny intymnej to tylko zwykłe
mydło?
No comment.
--
PozdrawiaM
magdam
2005-06-12 22:10:30 UTC
Permalink
Post by Nixe
Przecież pierwsza odpowiedź mogła nadejść dopiero po godzinie? Czekałabyś?
A jeśli nie, to po co właściwie pytałaś?
Bo mogla przyjsc w ciagu minuty, kiedy my bylismy odsylani od izby
przyjec do toksykologii i nikt nei wiedzial , co nam powiedzieci i mogla
brzmiec "moje dziecko napilo sie takiego samego plynu, nie zawiera on
nic procz mydla, spokojnie pojechac na dyzur pediatryczny do przychodni
ale nie od razu na pogotowie
Post by Nixe
I czekałaś faktycznie tę minutę zanim zadzwoniłaś na pogotowie?
mozna obie czynnosci wykonywac rownoczesnie
Post by Nixe
Tak Ci powiedzieli na pogotowiu? Że płyn do higieny intymnej to tylko
zwykłe mydło?
No comment.
Tak wlasnei nam powiedziano, w dodatku troche toche tonem w stylu "ot,
mlodzi rodzice, stracili glowe i sie wystraszyli, dobrze ,z e
przyjechali, ale nie bylo co paniki siac"

Lekarka zbadala dziecko jedynie stetoskopem, a ze bylo to w godzine po
zajsciu, stwierdzila, ze pewnie wypil tego tak malo, ze nawet nie bedzie
wymiotowal.

Dalam im plyn do reki, przeczytali sklad, wiec mysle, ze nie
ryzykowaliby, gdyby cokolwiek wydalo im sie podejrzane. Bylam w tym
szpitalu kilkakrotnie i zawsze wykazywali czujnosc i sprawdzali
doglebnie. Prawdopodobnie oni dostali tez info z toksykologii, ze
preparat nie jest toksyczny.

Oczywiscie co innego, gdyby byl to Ajax czy inne ACE, jasne ,z e nie
pisalabym na grupe, ale poniewaz PODEJRZEWALAM tez taka mozliwosc, ze to
nic groznego, stwierdzialm, ze najszybciej napisze na grupe, a maz w tym
czasie zadzowni do najblizszego szpitala, co tez zrobilismy.

Nie robcie ze mnie AZ TAKIEJ idiotki, bo ze nia jestem, swiadczy
oczywiscie fakt pozostawienia w zasiegu rak dziecka chocby tego plynu.

Pozdrawiam,
Magda
Lila
2005-06-13 08:39:37 UTC
Permalink
Post by magdam
Nie robcie ze mnie AZ TAKIEJ idiotki, bo ze nia jestem, swiadczy
oczywiscie fakt pozostawienia w zasiegu rak dziecka chocby tego plynu.
Po pierwsze nie oskarżaj sie - takie rzeczy moga sie zdarzyc - nie
wszystko da sie trzymac pod kluczem i nie wszystko da sie przewidziec.
Obie moje corki jak byly małe oparzyly paluszki gorącym żelazkiem, mimo ze
tlumaczyłam, że gorące i bylam przy tym.

Pozdrowienia,
Lila
Xena
2005-06-12 23:49:29 UTC
Permalink
Post by HaNkA ReDhUnTeR
Post by magdam
pedzic na pogotowie czy nic nei robic a on przezyje?
Boshe, nie prosciej bylo zadzwonic na pogotowie i zapytac o to? Mysl
odrobinę kobieto - Twoje dziecko napiło sie jakiegos chemicznego
paskudztwa a Ty konsultujesz ze znajomymi przypadek, następnie
siadasz do kompa i piszesz na grupe tylko po to aby po 10 minutach
dostac radę, żeby zadzwonic do lekarza. A gdyby ktos Ci odpisal
dopiero za godzine? Litości i odrobinę wyobraźni
Do drobnego braku wyobraźni dodałabym jeszcze fakt, że nie masz pojęcia, czy
odpowie Ci dla jaj hydraulik, który akurat wypił 3 kielichy i się dobrze
bawi czy tez jakiś fachowiec. Fascynują mnie ludzie, którzy usiłują
rozwiązac poważne problemy albo leczyć się przez njusy.


Pozdrawiam
Tatiana
--
Kobieta może się niekiedy oprzeć miłości,
którą czuje, ale nie oprze się miłości, jaką wzbudza
/Sophie Gay/
every
2005-06-13 11:24:06 UTC
Permalink
Kurczę,
czytam systematycznie wszystkie posty, za miesiąc oczekujemy na synusia..
Czasem są posty, które powodują ciarki i ogromny strach o życie i zdrowie
dziecka..
W każdym przypadku piszących, próbuję sobei siebie wyobrazić 'w akcji' i
podejscie do kompa z prośbąo radę byłoby chyba ostatnią rzeczą jakiej bym
się chwyciła.. no ale to wszystko zależy od sytuacji..
ja tam jestem typem panikary, co chucha na zimne.. ale może na starość
'wyluzuje' jak junior będzie miał 65 lat :-)

Ps. Tak wogóle, to dzięki wielkie, za to,że piszecie i odpowiadacie na posty
:-) dla takich nowicjuszy wszystkei porady bardzo cenne (prawie;).


pozdr

every
Anka P.
2005-06-13 12:42:13 UTC
Permalink
W dniu, który zapamietamy na wieki 2005-06-13 13:24, every postanowił/a
Post by every
czytam systematycznie wszystkie posty, za miesiąc oczekujemy na synusia..
Czasem są posty, które powodują ciarki i ogromny strach o życie i zdrowie
dziecka..
W każdym przypadku piszących, próbuję sobei siebie wyobrazić 'w akcji' i
podejscie do kompa z prośbąo radę byłoby chyba ostatnią rzeczą jakiej bym
się chwyciła.. no ale to wszystko zależy od sytuacji..
ja tam jestem typem panikary, co chucha na zimne.. ale może na starość
'wyluzuje' jak junior będzie miał 65 lat :-)
A ja chcialabym Cie pocieszyc. Boje sie, ze jak napisze tego posta to
los pokaze mi, ze jest dokladnie odwrotnie niz mi sie wydaje, bo czesto
tak sie zdarza.
Moj syn, juz 3 letni, ani razu nie mial szytej glowy, nie pil szamponow
ani innych rzeczy. Raz rozwalil sobie lekko warge gorna jak uczyl sie
chodzic i nie wyrobil na zakrecie. Nigdy nie siedzial w kojcu,
wychowywal sie na podlodze, mial dostep do kazdego kata w mieszkaniu.
Pozabezpieczalismy z mezem co sie dalo i mielismy na niego oko, moze nie
non stop, ale pilnowalo sie co dziecko robi i nic mu sie jak dotad nie
zdarzylo. A jest bardzo energiczny, ruchliwy, tzw. zywe srebro.
Nie martw sie, tak tez da ;-)

Pozdrawiam
--
Anka i Szymon (11.06.2002) oraz bąbel (~13.07.2005)
Kraków
every
2005-06-13 13:29:51 UTC
Permalink
Te wszystkie wypadki zależą od ... czego?.. od losu. Od szczęścia lub
pecha..
Przeraża mnie myśl, jak łatwo można stracić życie - tak przecież długo
oczekiwane i bardzo kochane..
Masz szczęście, że praktycznie nie masz problemów z malcem ... tez tak chcę
mieć :-))

wydaje mi się, że osoby, które straciły swoje pociechy w jakichś domowych
lub nie wypadkach tutaj się nie wypowiadają..

czy zawsze uda nam się odpowiednio zareagować? czy uda nam się pomóc w
trudnej chwili, ważącej minuty czy sekundy życia dziecka??
modlę się, abym nie musiała takiego czegoś przeżyć,, oby nikt nie musiał..


Ale jestem, staram się być pełna optymizmu :-) tyle dzieci się już urodziło,
wychowało, wyrosło i poszło w świat..
a przede mną dopiero wszystko, co najlepsze :-)

pozdrawiam

every
Anka P.
2005-06-13 13:38:05 UTC
Permalink
W dniu, który zapamietamy na wieki 2005-06-13 15:29, every postanowił/a
Post by every
wydaje mi się, że osoby, które straciły swoje pociechy w jakichś domowych
lub nie wypadkach tutaj się nie wypowiadają..
czy zawsze uda nam się odpowiednio zareagować? czy uda nam się pomóc w
trudnej chwili, ważącej minuty czy sekundy życia dziecka??
modlę się, abym nie musiała takiego czegoś przeżyć,, oby nikt nie musiał..
Oczywiscie, ze sa rzeczy od nas niezalezne, ale to ze dziecko napilo sie
Kreta czy innego syfu moze chyba od Ciebie zalezec? Wystaczy przeciez
odpowiednio schowac to przed maluchem. To, ze nie wsadzi paluszkow w
kontakt tez zalezy od Ciebie, bo mozna je odpowiednio zabezpieczyc.
Ja wiem, ze sa sprawy na ktore nie mamy wplywu, ale tym razem chodzilo
mi o takie, na ktorymi Ty mozesz pokierowac przez uzycie wyobrazni.

Pozdrawiam
--
Anka i Szymon (11.06.2002) oraz bąbel (~13.07.2005)
Kraków
magdam
2005-06-13 13:53:57 UTC
Permalink
Post by Anka P.
Ja wiem, ze sa sprawy na ktore nie mamy wplywu, ale tym razem chodzilo
mi o takie, na ktorymi Ty mozesz pokierowac przez uzycie wyobrazni.
Tak, w tym przypadku matka zdecydowanie okazala sie kompletnie
nieodpowiedzilna i bez wyobrazni, bo zdarzylo jej sie zapomniec postawic
plynu na miejsce, a ojciec tez do bani, bo odwrocil sie na chwile w
innym kierunku pilnujac dziecka.
Tak naprawde majac dziecko, nie masz nigdy gwarancji, moglabys stac nad
nim 24h na dobe i pilnowac go, ale kiedys mozesz sie zagapic i cos sie
wydarzy.
Jednakze w wiekszosci przypadkow dzieci udaje sie szczesliwie wychowac,
nawet takim beznadziejnym rodzicom ;-)

Pozdrawiam,
Magda
every
2005-06-14 09:57:23 UTC
Permalink
Post by magdam
Ja wiem, ze sa sprawy na ktore nie mamy wplywu, ale tym razem chodzilo mi
o takie, na ktorymi Ty mozesz pokierowac przez uzycie wyobrazni.
Tak, w tym przypadku matka zdecydowanie okazala sie kompletnie
nieodpowiedzilna i bez wyobrazni, bo zdarzylo jej sie zapomniec postawic
plynu na miejsce, a ojciec tez do bani, bo odwrocil sie na chwile w
innym kierunku pilnujac dziecka.
Tak naprawde majac dziecko, nie masz nigdy gwarancji, moglabys stac nad
nim 24h na dobe i pilnowac go, ale kiedys mozesz sie zagapic i cos sie
wydarzy.
Jednakze w wiekszosci przypadkow dzieci udaje sie szczesliwie wychowac,
nawet takim beznadziejnym rodzicom ;-)
Pozdrawiam,
Magda
hej,

wcale nie jesteś beznadziejnym rodzicem.. i nigdy tak nawet o Tobie nei
pomyślałam..
Nawet odwrotnie, bo zazdroszczę ci Twojej intuicji i przytomnosci umysłu,
ja w niebezpiecznych wypadkach panikuje i wtedy nic dobrego z tego nie ma
:( zaczynam się trząść i płakać i to chyba o wiele gorsze.

Czytam sobie posty i próbuję się 'przygotować', zeby wiedzieć jak się
zachować w różnych przypadkach..

Racja, że nie da się dziecka bacznie pilnować 24 h na dobę.. Wypadki chodzą
po ludziach i nawet najbardziej przezorni rodzice popełniają gafy, co jest
tym trudniejsze do zniesienia, bo ma się wówczas pełno wyrzutów sumienia..

każdy wypadek uczy czegoś na przyszłość i to najważniejsze. Najgorzej i
najboleśniej uczyć się na własnych błędach, ale przecież niepowodzenia (jak
i sukcesy) są wpisane w nasze życie.

Cały szum wyniknął z tego, że każdy pewnie wyobrażał sobie, jak siedzisz
spokojnie przed PC i zadajesz pytanie na forum, a dzieciak się męczy z
płynem w żołądku..
ale to chyba nam (forumowiczom) czasem brak wyobraźni (przynajmniej mnie),
bo przecież żadna rozsądna matka nie polegałaby na postach zamiast na opinii
lekarza..


pozdrawiam :-)

every
magdam
2005-06-15 20:58:17 UTC
Permalink
Post by every
Cały szum wyniknął z tego, że każdy pewnie wyobrażał sobie, jak siedzisz
spokojnie przed PC i zadajesz pytanie na forum, a dzieciak się męczy z
płynem w żołądku.
Oj ta wyobraznia grupowa ;-)
Wtedy to nawet ja nie zachowalabym zimnej krwi, jakby mi sie dzieciak
zwijal z bolu , albo wymiotowal czy nawet plakal.
cala sprawa skonczyla sie szczesliwie, tylko teraz biurokracja nas
dopadla, bo skoro dziecko nei zostalo w szpitalu, mimo, ze izba przyjec
kazala nam przyjechac, to nalezy sie udac do pediatry po skierowanie,
przedlozyc ksiazeczke ubezpieczeniowa, podbita w tym miesiacu (mino, ze
stoi w niej -wpis wazny 6 miesiecy), ehhh, sluzba zdrowia...

Pozdrawiam,
Magda i Kacper (16. 08.2003)

magdam
2005-06-13 13:47:52 UTC
Permalink
Post by Xena
Do drobnego braku wyobraźni dodałabym jeszcze fakt, że nie masz pojęcia, czy
odpowie Ci dla jaj hydraulik, który akurat wypił 3 kielichy i się dobrze
bawi czy tez jakiś fachowiec. Fascynują mnie ludzie, którzy usiłują
rozwiązac poważne problemy albo leczyć się przez njusy.
Dzizas, czy ja gdziekolwiek powiedzialam, ze pobieglam do kompa, zeby
pisac posta, ktory bylby dla mnie WYROCZNIA? No az takiego zaufania nie
pokladam w grupach. Nie, jednoczesnie dzwonilam, a posta mozna napisac
trzymajas sluchawke w reku i czekajac na polaczenie. Poza tym istnieje
cos takiego, jak INTUICJA i troche wiedzy zyciowej, ktora podpowiadala,
ze taki plyn nie moze byc raczej niebezpieczny dla zycia a takze, ze syn
raczej nie wypil wiecej niz łyk rzeczonego plynu, bowiem nie lubi rzeczy
ochydnych w smaku.

A gdyby odpisal mi zlosliwy hydraulik po tzech kielichach, ktory bawi
sie na grupie psd - no tak, mozna rowniez zakladac, ze lekarz, ktory nas
zbada jest niedouczonym alkoholikiem na głodzie. I jednego i drugiego na
kilometr sie rozpozna, i jeden i drugi jest rownie prawdopodobny. Moze
nawet ten drugi bardziej.

Pozdrawiam,
Magda
Loading...