Discussion:
owoce bezpestkowe - które to?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Aneta Osowska-WoŒniak
2006-06-02 18:57:30 UTC
Permalink
Witam,

w wielu źródłach podaje się, że podczas karmienia noworodka można jeść
"owoce bezpestkowe"
Archiwum p.s.d., googlarka & książki nie podają wprost co to takiego. :-|
Bardzo Was proszę o wskazanie, które owoce są bezpestkowe, bo - MSZ - każdy
owoc, który mi przychodzi do głowy, ma pestkę ;-)
--
pozdrawiam,
Aneta & Ola (22.05.06)
miranka
2006-06-02 19:02:43 UTC
Permalink
Post by Aneta Osowska-WoŒniak
Witam,
w wielu źródłach podaje się, że podczas karmienia noworodka można jeść
"owoce bezpestkowe"
Archiwum p.s.d., googlarka & książki nie podają wprost co to takiego. :-|
Bardzo Was proszę o wskazanie, które owoce są bezpestkowe, bo - MSZ - każdy
owoc, który mi przychodzi do głowy, ma pestkę ;-)
Powiem więcej - MUSI mieć pestkę, żeby mógł się nazywać owocem:)
witek
2006-06-02 21:16:55 UTC
Permalink
Post by miranka
Powiem więcej - MUSI mieć pestkę, żeby mógł się nazywać owocem:)
Banan?
miranka
2006-06-02 22:19:26 UTC
Permalink
Post by witek
Post by miranka
Powiem więcej - MUSI mieć pestkę, żeby mógł się nazywać owocem:)
Banan?
A te takie czarne kropki w środku to niby co jest? Nie mam teraz czasu
grzebać po encyklopediach, ale tak pamiętam ze szkoły: owoce z definicji ma
(jakieś) pestki.
Anka
witek
2006-06-02 22:34:27 UTC
Permalink
Post by miranka
Post by witek
Post by miranka
Powiem więcej - MUSI mieć pestkę, żeby mógł się nazywać owocem:)
Banan?
A te takie czarne kropki w środku to niby co jest? Nie mam teraz czasu
grzebać po encyklopediach, ale tak pamiętam ze szkoły: owoce z definicji ma
(jakieś) pestki.
Anka
wisisz mi banana.
Zjadłem w całości i żadnych czarnych pestek sie nie doszukałem :)

Ale ułatwie ci zadanie: kiwi w żaden sposób nie przypomina mi banana.
witek
2006-06-02 22:36:44 UTC
Permalink
Post by witek
Post by miranka
Post by witek
Post by miranka
Powiem więcej - MUSI mieć pestkę, żeby mógł się nazywać owocem:)
Banan?
A te takie czarne kropki w środku to niby co jest? Nie mam teraz czasu
grzebać po encyklopediach, ale tak pamiętam ze szkoły: owoce z definicji ma
(jakieś) pestki.
Anka
wisisz mi banana.
Zjadłem w całości i żadnych czarnych pestek sie nie doszukałem :)
Ale ułatwie ci zadanie: kiwi w żaden sposób nie przypomina mi banana.
tak przy okazji jeszcze.

ananas.

Ale nie każ mi jeść, bo nie dam rady zjeść go w całości.
Skakanka
2006-06-04 19:48:17 UTC
Permalink
Post by witek
tak przy okazji jeszcze.
ananas.
Podobnie jak banan. W naturalnych warunkach też może mieć nasiona. I też jest
jagodą:)
:P

Kaśka
miranka
2006-06-02 22:43:51 UTC
Permalink
Post by witek
Post by miranka
Post by witek
Post by miranka
Powiem więcej - MUSI mieć pestkę, żeby mógł się nazywać owocem:)
Banan?
A te takie czarne kropki w środku to niby co jest? Nie mam teraz czasu
grzebać po encyklopediach, ale tak pamiętam ze szkoły: owoce z definicji ma
(jakieś) pestki.
Anka
wisisz mi banana.
Zjadłem w całości i żadnych czarnych pestek sie nie doszukałem :)
:)))
Ale wiesz co? Taki porządnie dojrzały banan, taki, co byś już go nie chciał
zjeść, to ma czarne pestki. Z ananasem nie wiem, jak jest - wstyd się
przyznać, ale wolę puszkowe od prawdziwych:) Jak znajdę definicję owocu, to
Ci podeślę...
Anka
witek
2006-06-02 23:02:57 UTC
Permalink
Post by miranka
Post by witek
wisisz mi banana.
Zjadłem w całości i żadnych czarnych pestek sie nie doszukałem :)
:)))
Ale wiesz co? Taki porządnie dojrzały banan, taki, co byś już go nie chciał
zjeść, to ma czarne pestki.
Tylko nie mów, że te pestki się ruszają.

Z ananasem nie wiem, jak jest - wstyd się
Post by miranka
przyznać, ale wolę puszkowe od prawdziwych:)
Tu dziura w środku puszkowego ananasa to po prostu wycięty twardy
rdzeń. Pestki niestety toto nie ma.

Jak znajdę definicję owocu, to
Post by miranka
Ci podeślę...
ok
miranka
2006-06-02 23:03:49 UTC
Permalink
Post by miranka
:)))
Ale wiesz co? Taki porządnie dojrzały banan, taki, co byś już go nie chciał
zjeść, to ma czarne pestki. Z ananasem nie wiem, jak jest - wstyd się
przyznać, ale wolę puszkowe od prawdziwych:) Jak znajdę definicję owocu, to
Ci podeślę...
Obiecałam, to wysyłam (wikipedia):

Owoc (Fructus) - występujący u okrytozalążkowych organ powstający z zalążni
słupka i dna kwiatowego zawierający w swym wnętrzu nasiona...

Ale trochę racji masz, bo gdzieś właśnie wyczytałam, że hodowlane banany są
'beznasienne", a te czarne kropki to przypadkowo zapłodnione zalążki. No ale
hodowlane to tak jak sztuczne... :)))
Zresztą, co za różnica? I banan dobry i ananas, a uczylają głównie
drobnopestkowe - maliny, truskawki, poziomki itp.
Smacznego!
Anka (bardzo owocożerna)
witek
2006-06-02 23:06:14 UTC
Permalink
Post by miranka
Post by miranka
:)))
Ale wiesz co? Taki porządnie dojrzały banan, taki, co byś już go nie
chciał
Post by miranka
zjeść, to ma czarne pestki. Z ananasem nie wiem, jak jest - wstyd się
przyznać, ale wolę puszkowe od prawdziwych:) Jak znajdę definicję owocu,
to
Post by miranka
Ci podeślę...
Owoc (Fructus) - występujący u okrytozalążkowych organ powstający z zalążni
słupka i dna kwiatowego zawierający w swym wnętrzu nasiona...
Ale trochę racji masz, bo gdzieś właśnie wyczytałam, że hodowlane banany są
'beznasienne", a te czarne kropki to przypadkowo zapłodnione zalążki. No ale
hodowlane to tak jak sztuczne... :)))
Zresztą, co za różnica? I banan dobry i ananas, a uczylają głównie
drobnopestkowe - maliny, truskawki, poziomki itp.
Smacznego!
Anka (bardzo owocożerna)
nie widziałem jeszcze banana z pestkami, mimo, że miałem okazję oglądać
je na dziko.

A co z kokosem ?
miranka
2006-06-02 23:16:34 UTC
Permalink
Post by witek
nie widziałem jeszcze banana z pestkami, mimo, że miałem okazję oglądać
je na dziko.
A co z kokosem ?
Kokos to sam jest pestką:). Słuchaj, nie łap mnie za słowa - owoc Z
DEFINICJI ma mieć nasionko, a nasionko zwykle ma kształt jakiejś pestki. Co
ja Ci na to poradzę? Jakby spytać botanika, to może by nam powiedział, że ta
jadalna część banana to formalnie wcale nie jest owoc, tylko kawałek kwiatka
(i stąd te zalążki)? Nie wiem, aż tak się nie znam. Wiem tylko, że owoc,
żeby był owocem w sensie botanicznym, musi mieć w sobie nasionko:)
Anka
witek
2006-06-03 03:33:06 UTC
Permalink
Post by miranka
Post by witek
nie widziałem jeszcze banana z pestkami, mimo, że miałem okazję oglądać
je na dziko.
A co z kokosem ?
Kokos to sam jest pestką:).
zaraz zaraz skoro owoc ma pestkę, a kokos jest pestką, to gdzie jest owoc?


Słuchaj, nie łap mnie za słowa - owoc Z
Post by miranka
DEFINICJI ma mieć nasionko, a nasionko zwykle ma kształt jakiejś pestki.
No właśnie coś mi ta definicja nie pasuje.
Post by miranka
Co
ja Ci na to poradzę?
A bo ja wiem.
Post by miranka
Jakby spytać botanika, to może by nam powiedział, że ta
jadalna część banana to formalnie wcale nie jest owoc, tylko kawałek kwiatka
(i stąd te zalążki)?
Nie. Banan ma kwiatk zupełnie gdzie indziej, i sam owoc banana kwiatem
nie jest.


Nie wiem, aż tak się nie znam. Wiem tylko, że owoc,
Post by miranka
żeby był owocem w sensie botanicznym, musi mieć w sobie nasionko:)
No właśnie jakoś mi to nie pasuje.
Qrczak
2006-06-03 05:33:43 UTC
Permalink
Post by witek
Post by miranka
Post by witek
nie widziałem jeszcze banana z pestkami, mimo, że miałem okazję oglądać
je na dziko.
A co z kokosem ?
Kokos to sam jest pestką:).
zaraz zaraz skoro owoc ma pestkę, a kokos jest pestką, to gdzie jest owoc?
Odpadł był.
Post by witek
Słuchaj, nie łap mnie za słowa - owoc Z
Post by miranka
DEFINICJI ma mieć nasionko, a nasionko zwykle ma kształt jakiejś pestki.
No właśnie coś mi ta definicja nie pasuje.
To napisz do PAN, żeby zmienili.
Post by witek
Post by miranka
Jakby spytać botanika, to może by nam powiedział, że ta
jadalna część banana to formalnie wcale nie jest owoc, tylko kawałek kwiatka
(i stąd te zalążki)?
Nie. Banan ma kwiatk zupełnie gdzie indziej, i sam owoc banana kwiatem nie
jest.
A gdzie ma?
Post by witek
Nie wiem, aż tak się nie znam. Wiem tylko, że owoc,
Post by miranka
żeby był owocem w sensie botanicznym, musi mieć w sobie nasionko:)
No właśnie jakoś mi to nie pasuje.
To Ci jeszcze bardziej zagmatwam. Pomidor ma pestki. I arbuz, ten to ma
dopiero pestek.

Qra
Ostryga
2006-06-03 08:04:08 UTC
Permalink
Post by Qrczak
To Ci jeszcze bardziej zagmatwam. Pomidor ma pestki. I arbuz, ten to ma
dopiero pestek.
no przecież pomidor owocem jest. Sprawdź sobie.

Kasia
Skakanka
2006-06-04 12:24:10 UTC
Permalink
Post by Qrczak
A gdzie ma?
Loading Image...

Tu.

A tu odpowiedź a propos nasion:
http://www.newton.dep.anl.gov/askasci/bio99/bio99783.htm

Nasiona bananowca wyglądają tak:
http://fusion.sas.upenn.edu/caterpillar/highres.cfm?uid=1032&lecture=21
a te czarne kropeczki w kupnych bananach to jedynie zawiązki nasion.

Kaśka
miranka
2006-06-04 14:11:17 UTC
Permalink
Post by Skakanka
Post by Qrczak
A gdzie ma?
http://www.netart.2see.pl/zdjecia/1548.jpg
Tu.
http://www.newton.dep.anl.gov/askasci/bio99/bio99783.htm
http://fusion.sas.upenn.edu/caterpillar/highres.cfm?uid=1032&lecture=21
a te czarne kropeczki w kupnych bananach to jedynie zawiązki nasion.
Czyli jeszcze fajniej - banan w ogóle nie jest owocem:))
Anka
Skakanka
2006-06-04 17:23:18 UTC
Permalink
Post by miranka
Czyli jeszcze fajniej - banan w ogóle nie jest owocem:))
Anka
Jest, jagodą dokładniej rzecz biorąc :)
Bezpestkowe cytryny też są owocami. Nie ich wina, że im człowiek namieszał...

Kaśka
miranka
2006-06-04 19:16:09 UTC
Permalink
Post by Skakanka
Post by miranka
Czyli jeszcze fajniej - banan w ogóle nie jest owocem:))
Anka
Jest, jagodą dokładniej rzecz biorąc :)
Bezpestkowe cytryny też są owocami. Nie ich wina, że im człowiek namieszał...
Wczytałam się dokładniej w ten drugi link. Jednak wychodzi na to, że gdyby
banana zostawić samopas, to te nasiona by w sobie miał. (tak samo jak
nie-namieszana cytryna). Czyli w każdym układzie wychodzi, że owoc musi mieć
nasionko, a jeśli go nie ma to tylko dlatego, że człowiek mu antykoncepcję
narzucił...
Anka
Skakanka
2006-06-04 19:46:21 UTC
Permalink
Post by miranka
Wczytałam się dokładniej w ten drugi link. Jednak wychodzi na to, że gdyby
banana zostawić samopas, to te nasiona by w sobie miał. (tak samo jak
nie-namieszana cytryna). Czyli w każdym układzie wychodzi, że owoc musi mieć
nasionko, a jeśli go nie ma to tylko dlatego, że człowiek mu antykoncepcję
narzucił...
Ano dokładnie, natura nie tworzy sztuka dla sztuki.
A taki dziki banan z pestkami z zewnątrz wygląda zupełnie normalnie, tylko w
środku trochę dziwnie, bo te pestki raczej spore są.
Jakoś nie mogę znaleźć zdjęcia.
A żeby nie było OT - banany uczulają?

Kaśka
miranka
2006-06-04 21:15:58 UTC
Permalink
Post by Skakanka
A żeby nie było OT - banany uczulają?
Mojego super-alegika nie uczulały, ale ponoć niektórych uczulają.
Anka

witek
2006-06-04 18:32:54 UTC
Permalink
Post by Skakanka
Post by Qrczak
A gdzie ma?
http://www.netart.2see.pl/zdjecia/1548.jpg
Tu.
super zdjęcie, mam podobne.
witek
2006-06-04 18:30:50 UTC
Permalink
Post by Qrczak
Post by witek
zaraz zaraz skoro owoc ma pestkę, a kokos jest pestką, to gdzie jest owoc?
Odpadł był.
???
A co odpadlo?
Post by Qrczak
Post by witek
Nie. Banan ma kwiatk zupełnie gdzie indziej, i sam owoc banana kwiatem
nie jest.
A gdzie ma?
Widziałaś kiedys kwitnące banany?
Kwiatk banana jest poniżej tej kisci z bananami.
Post by Qrczak
To Ci jeszcze bardziej zagmatwam. Pomidor ma pestki. I arbuz, ten to ma
dopiero pestek.
No wiem.
Ale co chciałaś przez to powiedzieć?
cyprian
2006-06-03 05:35:09 UTC
Permalink
Post by witek
wisisz mi banana.
Zjadłem w całości i żadnych czarnych pestek sie nie doszukałem :)
Słabo patrzyłeś ;-) Pestki są.

Marzena
Misie Patysie
2006-06-02 19:19:58 UTC
Permalink
Post by Aneta Osowska-WoŒniak
Witam,
w wielu źródłach podaje się, że podczas karmienia noworodka można jeść
"owoce bezpestkowe"
Archiwum p.s.d., googlarka & książki nie podają wprost co to takiego. :-|
Bardzo Was proszę o wskazanie, które owoce są bezpestkowe, bo - MSZ -
każdy owoc, który mi przychodzi do głowy, ma pestkę ;-)
Owszem, ma, ale nie kazda pestka jest jadalna (moze dla niektórych kazda
;-))
Jabłko ma pestke, ale jej nie zjadasz, a owocem pestkowym jest malina,
truskawka, porzeczka - maja male pesteczki i sie je zjada - bo inaczej chyba
nie da rady.....
--
Ania i Ignaś (juz za tydzien ROCZEK)
www.malyignacy.bobasy.pl
" Błogosławiony ten, kto, nie mając nic
do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa"
Ksiê¿niczka Telimena
2006-06-02 20:31:23 UTC
Permalink
Post by Misie Patysie
Post by Aneta Osowska-WoŒniak
Witam,
w wielu źródłach podaje się, że podczas karmienia noworodka można jeść
"owoce bezpestkowe"
Archiwum p.s.d., googlarka & książki nie podają wprost co to takiego.
:-|
Bardzo Was proszę o wskazanie, które owoce są bezpestkowe, bo - MSZ -
każdy owoc, który mi przychodzi do głowy, ma pestkę ;-)
Owszem, ma, ale nie kazda pestka jest jadalna (moze dla niektórych kazda
;-))
Jabłko ma pestke, ale jej nie zjadasz, a owocem pestkowym jest malina,
truskawka, porzeczka - maja male pesteczki i sie je zjada - bo inaczej
chyba nie da rady.....
dla mnie owoce pestkowe, które były zabronine podczas karmienia to były:
śliwki, czereśnie, wiśnie i tyle. Zresztą jadłam je z umiarem i nic się
dziecku nie działo.

Pozdrawiam
Teli.
Post by Misie Patysie
--
Ania i Ignaś (juz za tydzien ROCZEK)
www.malyignacy.bobasy.pl
" Błogosławiony ten, kto, nie mając nic
do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa"
Szpilka
2006-06-02 20:40:43 UTC
Permalink
Post by Ksiê¿niczka Telimena
śliwki, czereśnie, wiśnie i tyle. Zresztą jadłam je z umiarem i nic się
dziecku nie działo.
A dlaczego miałoby sie coś dziać? Przecież to są 'bezpieczne' owoce.
Ja wcinam od początku wszelkie przetwory bazujące na tych owocach.
Do uczulających należą owoce drobnopestkowe. Maliny, truskawki,
poziomki, winogrona, kiwi, pomidory itp.
Ja właśnie wczoraj skusiłam sie na kawałek ciasta z truskawkami
i niestety młodemu wysypało policzki. :-( Także w tym roku nie pojem
sobie truskawek.
--
Pozdrawiam

Sylwia,
Piotruś (3.01.2001)
i Maciuś (30.11.2005)
Cancer
2006-06-02 20:57:51 UTC
Permalink
Post by Aneta Osowska-WoŒniak
Witam,
w wielu źródłach podaje się, że podczas karmienia noworodka można jeść
"owoce bezpestkowe"
Archiwum p.s.d., googlarka & książki nie podają wprost co to takiego. :-|
Bardzo Was proszę o wskazanie, które owoce są bezpestkowe, bo - MSZ -
każdy owoc, który mi przychodzi do głowy, ma pestkę ;-)
To owoce z małymi pesteczkami, typu: truskawki, maliny, poziomki.
--
Karolina, Krystianek 17.02.2005 i Oleńka ~08.09.2006
Cancer
2006-06-02 20:59:41 UTC
Permalink
Post by Cancer
Post by Aneta Osowska-WoŒniak
Witam,
w wielu źródłach podaje się, że podczas karmienia noworodka można jeść
"owoce bezpestkowe"
Archiwum p.s.d., googlarka & książki nie podają wprost co to takiego.
:-|
Bardzo Was proszę o wskazanie, które owoce są bezpestkowe, bo - MSZ -
każdy owoc, który mi przychodzi do głowy, ma pestkę ;-)
To owoce z małymi pesteczkami, typu: truskawki, maliny, poziomki.
Miałam oczywiście na myśli owoce pestkowe - te potencjalnie uczulające.
Sorki, stupor ciążowy ;-)

Karolina
Loading...