Discussion:
Noworodek i rajstopy
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Złota Jagódka
2005-11-01 14:46:51 UTC
Permalink
Witajcie!
Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci nawet w
rozmiarach 56, sprzedawczyni bardzo je polecała (taką ma pracę) i
stwierdziła, że mamusie kupują je dzieciakom zamias spodenek czy
półśpioszek. Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej starszym
niemowlakom. Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
--
Pozdrawiamy
Złota Jagódka i jej dzidzia (do lutego w brzuszku)
e-mail: zlota_jagodka (na serwerze gazeta.pl)
Pandora
2005-11-01 15:22:24 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Post by Złota Jagódka
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
Odpowiedz sobie na to pytanie i będziesz wiedziała. Noworodki to
stworzenia, które jedzą, śpią i z zadowoleniem robią ogromne kupy :)))
Najpraktyczniejsze jest body i kocyk :) Choć ja Pitu ubierałam w body i
rozpinane na dole śpiochy albo w pajacyki też rozpinane. Nie wyobrażam
sobie zakładania i ściąganie rajstop 15 razy dziennie... A na zimę pod
kombinezon mozna założyć frotowe śpichy, nawet lepiej ogrzeją niż rajstopki.

Pandora i Pitu, chodzący w rajstopach
--
|| www.pandora.blox.pl - Pitu ||
I don't drink water, fish fuck in it.
Ciuszki dla dzieci:
|| http://tinyurl.com/cgn92 ||
zona alberta
2005-11-01 16:38:03 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Witajcie!
Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci
nawet w rozmiarach 56, sprzedawczyni bardzo je polecała (taką ma
pracę) i stwierdziła, że mamusie kupują je dzieciakom zamias spodenek
czy półśpioszek. Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej
starszym niemowlakom. Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe
rajstopki noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w
pasiastych rajstopkach, ale czy to jest praktyczne?
Jako, że jestem świadoma pewnych rozbieżności w tej materii, ciekawi
mnie co rozumiesz pod pojęciem "rajstopki". :)
--
Ewa, Julka (22.08.02) i Zuzia (25.07.04)
http://szort.pl/Julka, http://szort.pl/zuza
moje allegro: http://tinyurl.com/8nfog
Nixe
2005-11-01 19:09:20 UTC
Permalink
Post by zona alberta
Jako, że jestem świadoma pewnych rozbieżności w tej materii, ciekawi
mnie co rozumiesz pod pojęciem "rajstopki". :)
Zaintrygowałaś mnie ;-)
A co innego, prócz rajstopek, można rozumieć pod pojęciem rajstopek? ;-)
--
PozdrawiaM
zona alberta
2005-11-01 20:41:26 UTC
Permalink
Post by Nixe
Post by zona alberta
Jako, że jestem świadoma pewnych rozbieżności w tej materii, ciekawi
mnie co rozumiesz pod pojęciem "rajstopki". :)
Zaintrygowałaś mnie ;-)
A co innego, prócz rajstopek, można rozumieć pod pojęciem rajstopek? ;-)
Jeszcze za czasów podstawówkowych[1] pani od wf opowiadała nam, że
gdzieś w Polsce istnieje rozróżnienie pomiędzy rastopami a rajtuzami (w
Krakowie raczej nie ma). Rajstopy to te ze stopami, a rajtuzy to te bez
stóp, czyli nasze getry. (czy może na odwrót?)
Potem opowiadała jeszcze o różnicach na linii kremówka - napoleonka -
WZ, ale to już na pl.rec.kuchnia ;)

[1] czyli przed wojną ;)
--
Ewa, Julka (22.08.02) i Zuzia (25.07.04)
http://szort.pl/Julka, http://szort.pl/zuza
moje allegro: http://tinyurl.com/8nfog
Paulinka
2005-11-01 20:54:32 UTC
Permalink
Post by zona alberta
Potem opowiadała jeszcze o różnicach na linii kremówka - napoleonka -
WZ, ale to już na pl.rec.kuchnia ;)
A może chodziło o róznicę między rajstopami a pończochami:).

Pozdrawiam
Paulinka
Nixe
2005-11-01 21:02:33 UTC
Permalink
Post by zona alberta
Jeszcze za czasów podstawówkowych[1] pani od wf opowiadała nam, że
gdzieś w Polsce istnieje rozróżnienie pomiędzy rastopami a rajtuzami
(w Krakowie raczej nie ma). Rajstopy to te ze stopami, a rajtuzy to
te bez stóp, czyli nasze getry. (czy może na odwrót?)
W Gdyni nie ma takiego rozróżnienia (i w północno-wschodniej Polsce też ;-)
Rajstopy to synonim rajtuz(ów), choć sama osobiście używam jedynie tej
pierwszej nazwy.
Ta druga mnie drażni ;-)
Post by zona alberta
Potem opowiadała jeszcze o różnicach na linii kremówka - napoleonka -
WZ, ale to już na pl.rec.kuchnia ;)
I pewnie borówka kontra czarna jagoda ;-)
--
PozdrawiaM
siwa
2005-11-01 21:24:33 UTC
Permalink
Post by zona alberta
Rajstopy to te ze stopami, a rajtuzy to te bez
stóp, czyli nasze getry.
Getry to są wywinięta, grube podkolanówki bez stóp -- noszą je
harcerze :)))
--
s i w a
z Kongresówki
zona alberta
2005-11-02 06:20:17 UTC
Permalink
Post by siwa
Post by zona alberta
Rajstopy to te ze stopami, a rajtuzy to te bez
stóp, czyli nasze getry.
Getry to są wywinięta, grube podkolanówki bez stóp -- noszą je
harcerze :)))
to też :)
--
Ewa, kiedyś 27KDH :)
chomik
2005-11-02 07:46:26 UTC
Permalink
Post by zona alberta
a rajtuzy to te bez
stóp, czyli nasze getry. (czy może na odwrót?).
A nie przypadkiem kalesony?
--
Aga, Maciuś ( 21.06.2002)
Gosik
2005-11-02 08:04:07 UTC
Permalink
Post by Nixe
Post by zona alberta
Jako, że jestem świadoma pewnych rozbieżności w tej materii, ciekawi
mnie co rozumiesz pod pojęciem "rajstopki". :)
Zaintrygowałaś mnie ;-)
A co innego, prócz rajstopek, można rozumieć pod pojęciem rajstopek? ;-)
Jeszcze za czasów podstawówkowych[1] pani od wf opowiadała nam, że gdzieś
w Polsce istnieje rozróżnienie pomiędzy rastopami a rajtuzami (w Krakowie
raczej nie ma).
W Krakowie są rajtki:)

pozdr,
Gosik z Krakowa
Złota Jagódka
2005-11-05 17:36:31 UTC
Permalink
Post by zona alberta
Jako, że jestem świadoma pewnych rozbieżności w tej materii, ciekawi
mnie co rozumiesz pod pojęciem "rajstopki". :)
Heh, no dla mnie rajstopki to małe rajstopy, czyli ze stópkami.
--
Pozdrawiamy
Złota Jagódka i jej dzidzia (do lutego w brzuszku)
e-mail: zlota_jagodka (na serwerze gazeta.pl)
Olga
2005-11-01 17:03:38 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Witajcie!
Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci nawet w
rozmiarach 56, sprzedawczyni bardzo je polecała (taką ma pracę) i
stwierdziła, że mamusie kupują je dzieciakom zamias spodenek czy
półśpioszek. Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej starszym
niemowlakom.
Moje dzieci zaczeły używać, kiedy zaczęły chodzić, czyli około roku.
IMO zakładanie rajstop dziecku, które przewijasz co chwilę i które pewnie
nienawidzi przebierania (jak większośc noworodków) mija się z celem. Poza
tym dziecko miałoby gołe plecy, bo rajstopy (w przeciwieństwie do miękkiego,
welurowego pajaca) lubią po prostu się zsuwać.
O.
karola
2005-11-01 16:56:41 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Witajcie!
Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci nawet w
rozmiarach 56, sprzedawczyni bardzo je polecała (taką ma pracę) i
stwierdziła, że mamusie kupują je dzieciakom zamias spodenek czy
półśpioszek. Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej starszym
niemowlakom. Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
--
Pozdrawiamy
Złota Jagódka i jej dzidzia (do lutego w brzuszku)
e-mail: zlota_jagodka (na serwerze gazeta.pl)
Nie praktykowałam rajstopek u tak maleńkiego dziecka, ale wydaje mi się to
strasznie niepraktyczne. Najlepsze jest wszystko rozpinane w kroku. A.
J&J
2005-11-01 17:04:55 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
ale czy to jest praktyczne?
--
Musisz sobie uswiadomic jak bedzie wygladal twoj dzien i noc z niemowlakiem.
Karmisz co 2-3 godziny non stop ( niektore dzieci jedza i spia na zmiane,
niektore robia sobie dluzsza przerwe w nocy)
Przed kazdym karmieniem przewijasz dziecko, czasem po karmieniu tez - po
jedzeniu moze zrobic kupke a ta nie moze sie stykac z cialem bo je parzy.
Po jedzeniu nie mozesz mocno obracac dziecka gdyz uleje-pozyga wszystko co
zjadlo
Tak wiec jesli twoja dzidzia ma przyjsc na swiat w zime to polecam ci:
- pajacyki rozpinane z przodu i w kroku rozmiar 62
- spioszki rozpinane w kroku rozmiar 62
- body dlugi rekaw i krotki rekaw ( ja wolalam te rozpiane na napki przy
szyjce, te na zakladki u mojego sie nie sprawdzaly, mial wieczny dekolt)
Dzidzie ubierasz po kazdym kapaniu w smierze ubranka, niezaleznie od tego
czy poprzednie sie ubrudzily czy nie.
Jak sobie to wyobrazisz, do tego wez pod uwage ze nie tylko twoja wygoda
jest wazna, ale i twojej dzidzi to zrezygnujesz z rajstopek. Szczegolnie jak
oczami wyobrazni zobaczysz przebieranie noworodka w srodku nocy na wpol
przytomna przy malej lampce.

Nie radze ci kupowac ubranek rozmiar 56 - dziecko z nich wyrosnie w ciagu
2-4 tygodni, a niektore beda juz w szpitalu za male.

Zycze milych zakupow i duzo przyjemnosci w praniu, prasowaniu i
przygotowywaniu.

J&J ( 07.01.2005)
Iwona
2005-11-02 08:45:24 UTC
Permalink
Post by J&J
Dzidzie ubierasz po kazdym kapaniu w smierze ubranka, niezaleznie od tego
czy poprzednie sie ubrudzily czy nie.
A po co jezeli ubranka sa czyste???
Jezeli spioszki i kaftaniki byly czyste to zmienialam je raz dziennie po
kapieli, mysle ze malemu to w zupelnosci wystarczalo.
Post by J&J
J&J ( 07.01.2005)
Iwona
a***@poczta.onet.pl
2005-11-01 17:23:50 UTC
Permalink
Mój malutek urodził się na początku lipca, więc głównie ubierałam go w szerokie
rampersy i body + czasami owijany był w rożek (gdy bylo chłodno); za
spiochami/pajacykami nie przepadałam - bo: jak w nóżkach były dobre to za duże w
tułowiu i odwrotnie, nóżki jak zginał to następnie próbując wyprostować nie mógł
trafić w wyprofilowane stópki i bardzo się denerwował; teraz malutek ma już
prawie 4 m-ce i w pajacach tylko śpi (ale nie we wszystkich, tylko tych naprawdę
dobrze pasujących do jego wzrostu), spiochów nie używam; ale za to bardzo lubię
zestaw body + rajstopki + kombinezon = spacer; a w domu szerokie spodnie i nie
obciskające skarpetki;

Wiec jak masz ochotę na rajstopki i bardzo Ci sie podobają to KUP; jak nie dla
dzidzi to dla SIEBIE, ale proponuję nr większe bo dzieci bardzo szybko rosną a
ciuszki też się kurvzą po praniu; i tak na spacerek z powodzeniem możesz je
wlożyć, bo i tak zarówno przed jak i po będziesz malutką przebierała; a w domu
patrz powyższe odp albo body, luźne spodnie i skarpetki:)

My mamy nie zawsze musimy robić praktyczne zakupy dla naszych pociech :)

Aneta i Mati(ok4m-ce)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Darecka
2005-11-03 07:16:18 UTC
Permalink
Post by a***@poczta.onet.pl
Wiec jak masz ochotę na rajstopki i bardzo Ci sie podobają to KUP; jak nie dla
dzidzi to dla SIEBIE, ale proponuję nr większe bo dzieci bardzo szybko rosną a
ciuszki też się kurvzą po praniu; i tak na spacerek z powodzeniem możesz je
wlożyć, bo i tak zarówno przed jak i po będziesz malutką przebierała; a w domu
patrz powyższe odp albo body, luźne spodnie i skarpetki:)
:) Mama innego Matika (dziecina z 12.07.05) popiera Twoje zdanie. Postępuję
dokladnie tak samo w kwestiach ubierania i wszystko jest ok.
Darecka

--------------------------------------
Matik Alboom www.wacu.dta.pl/kos
Yoja
2005-11-01 18:15:15 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
My rajstopek używamy u małej prawie od urodzenia. Jak kupisz jakieś
dobrej jakości (takie, co nie będą ciasne), to nie widzę żadnego
problemu z zakładaniem nawet po 10 razy dziennie:) My głownie rajstopki
zakładamy na spacer pod spodnie (np. takie frotte, bardzo mięciutkie i
przyjemne w dotyku) oraz w ciągu dnia, na noc piżamka albo śpiochy.
Rajstopki mają tę przewagę nad śpiochami, że w luźnych śpioszkach
kopytka, szczególnie jak dużo wiergają, czasami wychodzą ze "stópek".

Pozdrawiam
Agata, Marcelek (21.06.2003)i Amelka (06.08.2005)
morepig
2005-11-01 19:02:34 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Witajcie!
Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci nawet w
rozmiarach 56, sprzedawczyni bardzo je polecała (taką ma pracę) i
stwierdziła, że mamusie kupują je dzieciakom zamias spodenek czy
półśpioszek. Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej starszym
niemowlakom. Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
ja zakladalam jak maly mial ok 3 tyg. super sprawa ;-)
ale tylko na spacery bo obciskaja i smierdza farba (teraz, po 30 praniach
juz nie)
--
pozdr
morepig i susełek (12.02.05)
www.foto.sobilo.com
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=21064866
Nixe
2005-11-01 19:13:16 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Spodobała mi się wizja mojej córeczki w
pasiastych rajstopkach, ale czy to jest praktyczne?
W przypadku noworodków raczej nie (trudno się nakłada, często takie malutkie
rozmiary są źle uszyte i np. mają za długie i zbyt wąskie nogawki, a za to
są za szerokie w pasie - względnie odwrotnie), ale ubierałam w nie już
kilkumiesięczne niemowlęta. Na spacery - zamiast śpiochów pod kombinezon lub
pod grubego pajaca. Z tym, że sprawdzają się jedynie razem z body. W
przypadku zwykłych koszulek czy bluzeczek po prostu plecy są notorycznie
odkryte.
--
PozdrawiaM
siwa
2005-11-01 19:58:40 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
ale czy to jest praktyczne?
Nie wiem czy praktyczne, ale ortopeda, który serwisował mnie i Byśka
(profesor Koszla niejaki) zabraniał zakładania noworodkom obcisłych
ubranek ze względu na rozwój stawów biodrowych.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:***@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
Lilla
2005-11-02 06:57:20 UTC
Permalink
Post by siwa
Post by Złota Jagódka
ale czy to jest praktyczne?
Nie wiem czy praktyczne, ale ortopeda, który serwisował mnie i Byśka
(profesor Koszla niejaki) zabraniał zakładania noworodkom obcisłych
ubranek ze względu na rozwój stawów biodrowych.
Ja tez slyszalam negatywna opinie odnosnie zakladania tak malym
dzieciom rajstop; chodzilo o to aby nie uciskac okolic brzuszka,
a moze i o stawy biodrowe...
Sama zaczelam zakladac rajstopy Rafalowi, gdy mial okolo pol roku.

Pozdrawiam
Lilla
Paulinka
2005-11-01 20:06:07 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Spodobała mi się wizja mojej córeczki w
pasiastych rajstopkach, ale czy to jest praktyczne?
IMO nie. Na spacer pod kombinezon mozna, ale na coddzień byłaby to udreka w
przypadku tak małego dziecka. Młodemu zaczęłam zakładać rajtuzy, kiedy
zaczął raczkować.

Pozdrawiam
Paulinka
Anetta
2005-11-01 20:22:53 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
odkąd odkryłam rajstopki to nie wyobrażam sobie zakładania śpiochów, czy tym
podobnych rzeczy, małej się zawsze świetnie brykało w rajstopkach za to
pajacyków szczerze nienawidzę ;) radzę wypróbować, każdy ma inny gust ;)
Złota Jagódka
2005-11-05 17:44:22 UTC
Permalink
Post by Anetta
Post by Złota Jagódka
Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
odkąd odkryłam rajstopki to nie wyobrażam sobie zakładania śpiochów, czy tym
podobnych rzeczy, małej się zawsze świetnie brykało w rajstopkach za to
pajacyków szczerze nienawidzę ;) radzę wypróbować, każdy ma inny gust ;)
To chyba najlepsze podsumowanie :)
Dziekuję wszystkim za rady, będę musiała się sama przekonać. Przynajmniej
teraz wiem, że istnieją osoby zadowolone z rajstopek więc próbować warto.
No i zwrócę uwagę, aby nie były ciasne na brzuszku. Za 4 miesiące podzielę
się wrażeniami ;)
--
Pozdrawiamy
Złota Jagódka i jej dzidzia (do lutego w brzuszku)
e-mail: zlota_jagodka (na serwerze gazeta.pl)
chomik
2005-11-02 07:52:48 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?
Taaa. Maciejek dostał takie żółte rajstopki ( tup tup) jak miał 4
miesiące. Założyłam je tylko dwa razy, ponieważ ciągłe ściąganie i
zakładanie, żeby przewinąć pieluszkę doprowadzało mnie do szału.
Post by Złota Jagódka
Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
Te rajstopki są ładniutkie, ale niepraktyczne oraz też mogą zaszkodzić
rozwijającym się stawom biodrowym
--
Aga, Maciuś ( 21.06.2002)
MOLNARka
2005-11-02 09:24:02 UTC
Permalink
Post by chomik
Założyłam je tylko dwa razy, ponieważ ciągłe ściąganie i
zakładanie, żeby przewinąć pieluszkę doprowadzało mnie do szału.
Moje dzieci butelkowe - bo to ma wpływ ... ale ja w ogóle nie zauważam różnicy w
częstotliwości przewijania kiedyś i teraz.
I dziwi mnie to gadanie o ciągłym przewijaniu noworodka i niemowlaka.

Po tym jak ja i moje bachorki pokochaliśmy rajstopy to bardzo żałuję, ze nie
odkryłam ich jak były maleńkie.
Na pewno by w nich 'chodziły' :-)

Pozdrawiam
MOLNARka
chomik
2005-11-02 11:25:31 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Po tym jak ja i moje bachorki pokochaliśmy rajstopy to bardzo żałuję, ze nie
odkryłam ich jak były maleńkie.
Na pewno by w nich 'chodziły' :-)
Będę szczera. W pierwszej chwili chciałam napisać, że czepiasz się, ale
muszę przyznać Ci rację ( trzeba to odnotować ). Tu nie chodzi o
częstotliwość robienia kupek i ściągania rajstopek za każdym razem tylko
o....... moją wygodę ( brutalniejsza wersja to lenistwo). Dla własnej
wygody ubierałam mu coś innego. :-))
--
Aga, Maciuś ( 21.06.2002)
Marchewka
2005-11-02 14:30:10 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Moje dzieci butelkowe - bo to ma wpływ ... ale ja w ogóle nie zauważam
różnicy w częstotliwości przewijania kiedyś i teraz.
I dziwi mnie to gadanie o ciągłym przewijaniu noworodka i niemowlaka.
Sorry, ale swojej 2-latki (prawie) nie przewijam tak często, jak wtedy, gdy
była noworodkiem czy niemowlakiem. Przede wszystkim dlatego, że nie sadzi
tak dużo kup (choć czasami 2 dziennie) i pieluszki są bardziej chłonne, nie
zmiania się ich tak często, również dlatego, że dziecię nie tylko przyjmuje
płyny (mleko mamy czy mieszanka), ale je produkty stałe.
W sumie, to jestem ciekawa, ile razy zmieniasz dzieciom pieluszki (z
podziałem na 1 dziecko ;-)).
I.
MOLNARka
2005-11-02 14:37:27 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Sorry, ale swojej 2-latki (prawie) nie przewijam tak często, jak wtedy, gdy
była noworodkiem czy niemowlakiem.
A ja stanowczo nie zauważam różnicy :-)
Post by Marchewka
Przede wszystkim dlatego, że nie sadzi tak dużo kup (choć czasami 2 dziennie)
Moje dzieci butelkowe - co zaznaczyłam i to pewnie ma jakies znaczenie.
Ilość kup jest od zawsze stała* ;-)
* oprócz chorób
Post by Marchewka
i pieluszki są bardziej chłonne,
Nie zauważyłam.
Post by Marchewka
W sumie, to jestem ciekawa, ile razy zmieniasz dzieciom pieluszki (z podziałem
na 1 dziecko ;-)).
5 - 6 pieluch dziennie / dziecko

Pozdrawiam
MOLNARka
Marchewka
2005-11-02 14:43:41 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Marchewka
Sorry, ale swojej 2-latki (prawie) nie przewijam tak często, jak wtedy,
gdy była noworodkiem czy niemowlakiem.
A ja stanowczo nie zauważam różnicy :-)
To mnie zadziwia...
Post by MOLNARka
Post by Marchewka
i pieluszki są bardziej chłonne,
Nie zauważyłam.
Dla młodszych dzieciaków są maleńkie pieluszki przecież o znacznie mniejszej
chłonności. Nie są w stanie, nawet z technicznego punktu widzenia, wchłonąć
tyle, co pieluszka maxi dla dziecka 10-14-kilogramowego.
Post by MOLNARka
Post by Marchewka
W sumie, to jestem ciekawa, ile razy zmieniasz dzieciom pieluszki (z
podziałem na 1 dziecko ;-)).
5 - 6 pieluch dziennie / dziecko
My 4-5, chyba, że dodatkowa porcja kupy - to więcej. Jak córa była mniejsza,
to pamiętam, że więcej tego towaru schodziło. Czasami nawet w nocy
przewijaliśmy noworodkę naszą.
Iwona
PS: dotarł mój mail?
MOLNARka
2005-11-02 14:52:56 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Dla młodszych dzieciaków są maleńkie pieluszki przecież o znacznie mniejszej
chłonności. Nie są w stanie, nawet z technicznego punktu widzenia, wchłonąć
tyle, co pieluszka maxi dla dziecka 10-14-kilogramowego.
Ale i taki maluch wydala mniej.
Post by Marchewka
My 4-5, chyba, że dodatkowa porcja kupy - to więcej.
Jak 4 - to znaczy 'przyoszczędzam' :-)
Post by Marchewka
Jak córa była mniejsza, to pamiętam, że więcej tego towaru schodziło. Czasami
nawet w nocy przewijaliśmy noworodkę naszą.
U nas zużycie pieluch jest konstans ... ~ 350 miesięcznie ;-)
Post by Marchewka
PS: dotarł mój mail?
Tak - odpisze wieczorem.

Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-02 15:00:10 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Post by MOLNARka
A ja stanowczo nie zauważam różnicy :-)
To mnie zadziwia...
mnie tez. ale moze sa takie mamy, ktorym mokra pielucha u dziecka
nie przeszkadza.



iwon(k)a
morepig
2005-11-02 15:37:34 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
Post by Marchewka
Post by MOLNARka
A ja stanowczo nie zauważam różnicy :-)
To mnie zadziwia...
mnie tez. ale moze sa takie mamy, ktorym mokra pielucha u dziecka
nie przeszkadza.
albo takie dzieci... ponoc ja moglam lezec zalana pol dnia(nocy)w tetrze, za
to
moj brat po malenkim siku darl sie w nieboglosy
--
pozdr
morepig i susełek (12.02.05)
www.foto.sobilo.com
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=21064866
Iwon(k)a
2005-11-02 17:14:51 UTC
Permalink
Post by morepig
Post by Iwon(k)a
mnie tez. ale moze sa takie mamy, ktorym mokra pielucha u dziecka
nie przeszkadza.
albo takie dzieci... ponoc ja moglam lezec zalana pol dnia(nocy)w tetrze,
za to
moj brat po malenkim siku darl sie w nieboglosy
:))) mozliwe, dziecko mojej kolezanki ponoc lepiej spalo w mokrym
pampersie :)))

iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 15:57:53 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
mnie tez. ale moze sa takie mamy, ktorym mokra pielucha u dziecka
nie przeszkadza.
Każdy sądzi według siebie ;-/

Pampers ma to do siebie, że nie jest mokry od razu. Ileś trwa jego
'zapełnienie'.
Nie zmieniałam pieluch dzieciakom po pierwszym siku ale i nie leżały/ chodziły w
mokrym.
Można się tego nauczyć ... spoko ... może przy wnukach osiągniesz tę
umiejetność.

Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-02 17:14:09 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
mnie tez. ale moze sa takie mamy, ktorym mokra pielucha u dziecka
nie przeszkadza.
Każdy sądzi według siebie ;-/
zapewne.
Post by MOLNARka
Pampers ma to do siebie, że nie jest mokry od razu. Ileś trwa jego
'zapełnienie'.
to chyba kazdy wie....
Post by MOLNARka
Nie zmieniałam pieluch dzieciakom po pierwszym siku ale i nie leżały/
chodziły w mokrym.
jesli zmieniasz tak samo teraz jak wczesniej a zmieniasz wedlug tego
co piszesz, to smiem twierdzic, ze dla mnie "lezalyby w mokrym."
Post by MOLNARka
Można się tego nauczyć ... spoko ... może przy wnukach osiągniesz tę
umiejetność.
mysle, ze ta umiejatnosc zostawie corce. kazdy ma swoj czas
na nabycie owej. nabylam ja, nabedzie i ona.


iwon(k)a
UlaD
2005-11-02 17:17:33 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
jesli zmieniasz tak samo teraz jak wczesniej a zmieniasz wedlug tego
co piszesz, to smiem twierdzic, ze dla mnie "lezalyby w mokrym."
Ale chyba lezenie w mokrym konczy sie odparzeniami?
Jak wiec zinterpretujesz to, ze moje maluchy, przewijanie rownie czesto co
powyzsze (oprocz pierwszego okresu, kiedy to kupka byla po kazdym karmieniu,
wiec i to przewijanie odbywalo sie znacznie czesciej), nie mialy odparzen, a
nie byly rowniez zbyt obficie czymkolwiek smarowane? Jesli odparzen,
wysypek, zaczerwienien, nie ma, to w czym problem?
Iwon(k)a
2005-11-02 17:40:58 UTC
Permalink
Post by UlaD
Post by Iwon(k)a
jesli zmieniasz tak samo teraz jak wczesniej a zmieniasz wedlug tego
co piszesz, to smiem twierdzic, ze dla mnie "lezalyby w mokrym."
Ale chyba lezenie w mokrym konczy sie odparzeniami?
niekoniecznie.. zalezy od skory dziecka. niektorym wystarczy
malo wilgoci i juz maja problemy.
Post by UlaD
Jak wiec zinterpretujesz to, ze moje maluchy, przewijanie rownie czesto co
powyzsze (oprocz pierwszego okresu, kiedy to kupka byla po kazdym karmieniu,
wiec i to przewijanie odbywalo sie znacznie czesciej), nie mialy odparzen, a
nie byly rowniez zbyt obficie czymkolwiek smarowane? Jesli odparzen,
wysypek, zaczerwienien, nie ma, to w czym problem?
a w czym ma byc problem? jak mama chce, bez wzgledu czy sa odparzenia czy
nie ma
odparzen, to niech nie przewija. co to mnie moze obchodzic. jej dziecko
jej sprawa. zreszta sama piszesz, iz przewijalas czesciej swoeje maluchy
i o tym wlasnie dziewczyny pisza, bo nie wiem czy zauwazylas ale tytul postu
mowi o noworodku. i tak samo jak Ty wlasnie, uwazam, iz noworodka
przewija sie czesciej.

iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 17:50:09 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
iz przewijalas czesciej swoeje maluchy
i o tym wlasnie dziewczyny pisza, bo nie wiem czy zauwazylas ale tytul postu
mowi o noworodku. i tak samo jak Ty wlasnie, uwazam, iz noworodka
przewija sie czesciej.
Ale po co skoro pielucha jest sucha?

Pozdrawiam
MOLNARka ... bo tak ? :-)
Iwon(k)a
2005-11-02 18:08:28 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Ale po co skoro pielucha jest sucha?
jakos nie uwierze, ze Twoje noworodki sikaly tak samo rzadko jak teraz.
rozumiem, ze wiekszac czasu po urodzeniu spedzaly w szpitalu i nie mialas
z nimi kontaktu 24/7 stad dzisiajesze twoje zdziwienia.


iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 18:57:03 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
jakos nie uwierze, ze Twoje noworodki sikaly tak samo rzadko jak teraz.
Ja nie wiem jak rzadko/często one sikały (czy sikają) - nie mam czujnika w
pieluszce.
Natomiast wiem ile sikają ilościowo ;-)

I wiem, że wtedy sikały mniej - więc były mniejsze pieluchy. A teraz więcej i są
większe pieluchy.
I jakoś zawsze jest tak, że zmieniam im pieluchy jak zauważę, ze są już
konkretnie zsikane. I zawsze wychodziło mi około 6 pieluch na dobę.

Na Twój użytek mogę się zgodzić, ze jestem matką wyrodną i trzymam dzieciaki w
mokrym non-stop bo oszczędzam :-P

Jeszcze tylko z obowiązku dodam, że nigdy żadne nie było odparzone ani nie miało
bakterii w moczu.
Post by Iwon(k)a
rozumiem, ze wiekszac czasu po urodzeniu spedzaly w szpitalu i nie mialas
z nimi kontaktu 24/7 stad dzisiajesze twoje zdziwienia.
Po urodzeniu spędziły w szpitalu 77 dni. Wyszły na miesiąc przed tym czasem
gdyby stały się donoszonymi noworodkami jakby się normalnie urodziły.
Później już były tylko ze mną.


Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-02 19:31:14 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
jakos nie uwierze, ze Twoje noworodki sikaly tak samo rzadko jak teraz.
Ja nie wiem jak rzadko/często one sikały (czy sikają) - nie mam czujnika w
pieluszce.
Natomiast wiem ile sikają ilościowo ;-)
wiesz? a jak skoro wsiaka to do pampersa? masz czujnik?;)
Post by MOLNARka
I wiem, że wtedy sikały mniej - więc były mniejsze pieluchy. A teraz
więcej i są większe pieluchy.
uwazasz, ze pieluchy sa wieksze dlatego, ze sie wiecej sika? czy moze
ze sie jest po prostu wiekszym:>
Post by MOLNARka
I jakoś zawsze jest tak, że zmieniam im pieluchy jak zauważę, ze są już
konkretnie zsikane. I zawsze wychodziło mi około 6 pieluch na dobę.
Na Twój użytek mogę się zgodzić, ze jestem matką wyrodną i trzymam
dzieciaki w mokrym non-stop bo oszczędzam :-P
e tam. slabo mnie inetersuja drogi moczowe i ich regulacja
u Twoich dzieci. :))) czy taz stan finansowy twojego domu.
(uwazasz, ze mamy ktore tu pisaly iz czesciej zmienialy pieluchy byly
nadgorliwe?)
Post by MOLNARka
Jeszcze tylko z obowiązku dodam, że nigdy żadne nie było odparzone ani nie
miało bakterii w moczu.
i co z tego?
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
rozumiem, ze wiekszac czasu po urodzeniu spedzaly w szpitalu i nie mialas
z nimi kontaktu 24/7 stad dzisiajesze twoje zdziwienia.
Po urodzeniu spędziły w szpitalu 77 dni. Wyszły na miesiąc przed tym
czasem gdyby stały się donoszonymi noworodkami jakby się normalnie
urodziły.
Później już były tylko ze mną.
tak przypuszczalam.

iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 20:17:31 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
wiesz? a jak skoro wsiaka to do pampersa? masz czujnik?;)
Mam wagę w ręku.
Post by Iwon(k)a
uwazasz, ze pieluchy sa wieksze dlatego, ze sie wiecej sika? czy moze
ze sie jest po prostu wiekszym:>
Aż głupio mi to komentować ;-/
Post by Iwon(k)a
(uwazasz, ze mamy ktore tu pisaly iz czesciej zmienialy pieluchy byly
nadgorliwe?)
Właśnie nie bardzo rozumiem dlaczego zmieniały częściej.
(przyjmuje, ze nie wszystkie dzieci sa piersiowe)
Post by Iwon(k)a
i co z tego?
I nico.
Znaczy niemądra jesteś skoro nie pojmujesz związku przyczynowo-skutkowego.
Post by Iwon(k)a
tak przypuszczalam.
I ?


Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-02 20:38:46 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
wiesz? a jak skoro wsiaka to do pampersa? masz czujnik?;)
Mam wagę w ręku.
LOL!
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
uwazasz, ze pieluchy sa wieksze dlatego, ze sie wiecej sika? czy moze
ze sie jest po prostu wiekszym:>
Aż głupio mi to komentować ;-/
a i dobrze, bo az strach by bylo czytac.
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
(uwazasz, ze mamy ktore tu pisaly iz czesciej zmienialy pieluchy byly
nadgorliwe?)
Właśnie nie bardzo rozumiem dlaczego zmieniały częściej.
(przyjmuje, ze nie wszystkie dzieci sa piersiowe)
widze, ze malo rozumiesz cos co sama nie doswiadczylas.
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
i co z tego?
I nico.
Znaczy niemądra jesteś skoro nie pojmujesz związku przyczynowo-skutkowego.
moze dlatego, iz wiem, ze nie i tylko mokra pielucha jest przyczyna owych
dolegliowsci. ale widze, ze znow nie zrozumiesz.
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
tak przypuszczalam.
I ?
juz chyba napisalam.....

iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 21:06:12 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
a i dobrze, bo az strach by bylo czytac.
Skoro umiesz wyciągnąć _takie_ wnioski ... to czemu wciąż Ty coś piszesz?
Post by Iwon(k)a
moze dlatego, iz wiem, ze nie i tylko mokra pielucha jest przyczyna owych
dolegliowsci. ale widze, ze znow nie zrozumiesz.
Nie tylko ale może być, prawda?


Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-02 21:14:01 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
a i dobrze, bo az strach by bylo czytac.
Skoro umiesz wyciągnąć _takie_ wnioski ... to czemu wciąż Ty coś piszesz?
LOL! a kto Ci kaze odpowiadac :))))

iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 22:04:48 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
LOL! a kto Ci kaze odpowiadac :))))
Mówię _ogólnie_ o Twojej tfurczości ... ;-/

Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-03 04:26:08 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
LOL! a kto Ci kaze odpowiadac :))))
Mówię _ogólnie_ o Twojej tfurczości ... ;-/
a ty wciaz sie platasz w koleczko :)))))
i czyz moja sugestia nie jest wciaz aktualna?? :)))
(mam nadzieje, ze zauwazysz)


iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-03 07:51:16 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
a ty wciaz sie platasz w koleczko :)))))
i czyz moja sugestia nie jest wciaz aktualna?? :)))
(mam nadzieje, ze zauwazysz)
Taktaktak ... nic nie zrozumiałam ale to nic bo mój interlokutor ma ten sam
problem.

BTW cześć Pszemol ... jakoś do tej pory nie mieliśmy okazji :-/

Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-03 15:14:18 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Taktaktak ... nic nie zrozumiałam ale to nic bo mój interlokutor ma ten
sam problem.
BTW cześć Pszemol ... jakoś do tej pory nie mieliśmy okazji :-/
BTW jednak jestes malo inteligenta.


_iwon(k)a_ (jesli w ogole zalapiesz)
UlaD
2005-11-02 19:16:23 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
niekoniecznie.. zalezy od skory dziecka. niektorym wystarczy
malo wilgoci i juz maja problemy.
Czyli tak jak pisze - za duzo wilgoci (dla tego konkretnego dziecka) =
odparzenie
Post by Iwon(k)a
a w czym ma byc problem? jak mama chce, bez wzgledu czy sa odparzenia czy
nie ma
odparzen, to niech nie przewija. co to mnie moze obchodzic. jej dziecko
jej sprawa. zreszta sama piszesz, iz przewijalas czesciej swoeje maluchy
i o tym wlasnie dziewczyny pisza, bo nie wiem czy zauwazylas ale tytul postu
mowi o noworodku. i tak samo jak Ty wlasnie, uwazam, iz noworodka
przewija sie czesciej.
Noworodka przewijalam czesciej, bo czesciej robil kupe, a po kupie od razu
nalezy przewinac. Wieksze dzieci robily raz, dwa razy dziennie, a mniejsze -
i 5, 6. Czasem w zwiazku z tym pielucha byla calkiem sucha, a jednak
zmieniana, bo byla kupka. Uwierz, ze pampersy, czy inne huggisy juz tak
maja, ze faktycznie, wigoc jest odciagana w glab i dziecko, nawet jak
nasiusia, to nie ma kontaktu z siuskami. I nie trzeba po kazdym siku
zmieniac pieluchy - tym sie roznia tetrowki od pampersow :>>>

Pozdrawiam- Ula
Iwon(k)a
2005-11-02 19:26:03 UTC
Permalink
Post by UlaD
Post by Iwon(k)a
niekoniecznie.. zalezy od skory dziecka. niektorym wystarczy
malo wilgoci i juz maja problemy.
Czyli tak jak pisze - za duzo wilgoci (dla tego konkretnego dziecka) =
odparzenie
nie jestem dermatologiem :) wiec nie odpowiem na ten wniosek. pogdybac moge,
ale po co :) w kazdym badz razie nie tylko w moczu na pieluszcze wilgoc
odgrywa
jedyna role.
Post by UlaD
Noworodka przewijalam czesciej, bo czesciej robil kupe, a po kupie od razu
nalezy przewinac. Wieksze dzieci robily raz, dwa razy dziennie, a mniejsze -
i 5, 6. Czasem w zwiazku z tym pielucha byla calkiem sucha, a jednak
zmieniana, bo byla kupka. Uwierz, ze pampersy, czy inne huggisy juz tak
maja, ze faktycznie, wigoc jest odciagana w glab i dziecko, nawet jak
nasiusia, to nie ma kontaktu z siuskami. I nie trzeba po kazdym siku
zmieniac pieluchy - tym sie roznia tetrowki od pampersow :>>>
tez uzywalam pampresow. i czesciej zmienialam bo czesciej miala
i siku i kupe. naorodek wymaga wiecej zmian niz starsze dziecko, i
chyba o tym wlasnie dziewczyny pisaly.

iwon(k)a
MOLNARka
2005-11-02 20:20:07 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
tez uzywalam pampresow. i czesciej zmienialam bo czesciej miala
i siku i kupe.
Przyjmujesz do wiadomości, ze dziecko miało kupę raz dziennie? Zawsze.

I co znaczy "częściej" siku?
Post by Iwon(k)a
naorodek wymaga wiecej zmian niz starsze dziecko, i
chyba o tym wlasnie dziewczyny pisaly.
W kontekście powyższego ... _po_co_ ?

Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-02 20:41:20 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
tez uzywalam pampresow. i czesciej zmienialam bo czesciej miala
i siku i kupe.
Przyjmujesz do wiadomości, ze dziecko miało kupę raz dziennie? Zawsze.
I co znaczy "częściej" siku?
rece opadaja.... :)))
Post by MOLNARka
Post by Iwon(k)a
naorodek wymaga wiecej zmian niz starsze dziecko, i
chyba o tym wlasnie dziewczyny pisaly.
W kontekście powyższego ... _po_co_ ?
juz tez na to odpowiadalam. nie jestem tylko pewna czy o tym wiesz.....

iwon(k)a
Marchewka
2005-11-02 21:53:16 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
_po_co_ ?
Napiszę o naszych doświadczeniach: przewijaliśmy młodą znacznie częściej,
niż teraz. Nie tylko z powodu kupki. Głównie dlatego, że całkiem sporo
sikała. W nocy pamper potrafił nie wytrzymać i były przemoczone i śpioszki,
i prześcieradło. Więc zmienialiśmy pieluszkę także w nocy, żeby uniknąć
zalań. Może dlatego tyle siurała, że sporo jednak także w nocy ssała.
I.
MOLNARka
2005-11-02 22:03:55 UTC
Permalink
W nocy pamper potrafił nie wytrzymać i były przemoczone i śpioszki, i
prześcieradło.
W ogóle nie znam takiej sytuacji - nigdy to się nie zdarzyło.

Moje w nocy jadły z pół roku (już nie pamiętam :-) ... ale jadły tylko mleko ...
nie piły nigdy nic (nie chciały).

Pozdrawiam
MOLNARka
Marchewka
2005-11-02 22:08:22 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Moje w nocy jadły z pół roku (już nie pamiętam :-)
Dużo im dałaś, skoro az pół roku to jadły. ;-)))
Post by MOLNARka
... ale jadły tylko mleko ... nie piły nigdy nic (nie chciały).
Moja była fanką soku z Marchewki. To tyż mołoko. ;-)
I.
medea
2005-11-02 22:12:29 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Napiszę o naszych doświadczeniach: przewijaliśmy młodą znacznie częściej,
niż teraz. Nie tylko z powodu kupki. Głównie dlatego, że całkiem sporo
sikała. W nocy pamper potrafił nie wytrzymać i były przemoczone i śpioszki,
i prześcieradło. Więc zmienialiśmy pieluszkę także w nocy, żeby uniknąć
zalań. Może dlatego tyle siurała, że sporo jednak także w nocy ssała.
U nas na początku, w wieku noworodkowym, szło lekko 10 pampersów na
dobę, jak nie więcej, z powodu nad wyraz częstych kup, prawie po każdym
karmieniu. Zwykle było tak, że nakarmiłam i czekałam na kupę, to były
czasy :-).

--
Pozdrawiam
Ewa i Maja (19.06.2003) wciąż pampersowa :-(
Marchewka
2005-11-02 22:15:19 UTC
Permalink
Zwykle było tak, że nakarmiłam i czekałam na kupę, to były czasy :-).
Nasza młoda nie kupczyła aż tak często. Mojej koleżanki młoda za to waliła
placki już podczas ssania...
I.
Paulinka
2005-11-02 22:24:11 UTC
Permalink
Post by medea
U nas na początku, w wieku noworodkowym, szło lekko 10 pampersów na
dobę, jak nie więcej, z powodu nad wyraz częstych kup, prawie po
każdym karmieniu. Zwykle było tak, że nakarmiłam i czekałam na kupę,
to były czasy :-).
Ja zmieniałam młodemu ok. 10-12 pieluch dziennie i uważam, że mocno
przesadzałam (dzieciak karmiony sztucznie, max 2 kupki dziennie).
Najczęściej wyrzucałam praktycznie suche pieluchy, bo przeciez on juz
godzinę lezy w tym samym pampersie...Sądzę, ze z kolejnym potomkiem
potrafiłabym _racjonalnie_ ocenic, czy pielucha jest mokra, czy nie i
naprawdę nie chodzi tu o oszczedność ani moja osobista wygodę, tylko o
odrobine szacunku dla Matki NAtury, która te pampersy liczone w dziesiątkach
ton, jak sadzę, przyjmuje dziennie do swojej ziemi.

Pozdrawiam
Paulinka
Nixe
2005-11-02 22:06:45 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
tez uzywalam pampresow. i czesciej zmienialam bo czesciej miala
i siku i kupe.
Iwon(k)o uwierz na słowo, że pampersy sprzed 15 lat i te obecne, to niebo a
ziemia.
I naprawdę nie ma w tym ani krzty przesady.
Do dziesiejszego pampersa można wlać niemal szklankę wody i on nadal będzie
... zupełnie suchy na powierzchni, która przylega do ciała dziecka. Co
innego z kupką, ale tu chyba nikt nie ma wątpliwości, że zmienia się zaraz
po "akcji".
--
PozdrawiaM
Marchewka
2005-11-02 22:16:14 UTC
Permalink
Post by Nixe
Do dziesiejszego pampersa można wlać niemal szklankę wody i on nadal
będzie ... zupełnie suchy na powierzchni, która przylega do ciała dziecka.
Bardzo bym się tu z Toba sprzeczała. Nie wierz reklamom. ;-)
I.
Nixe
2005-11-02 22:38:44 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Bardzo bym się tu z Toba sprzeczała. Nie wierz reklamom. ;-)
Marchew, moje młodsze jeszcze dwa lata temu spało w pamperach czy inszych
huggiesach, więc wiem, co mówię.
A reklam nie oglądam, za to lubie robić eksperymenty ;-)

BTW - ostatnio Martyna gapi się w durną reklamę jakiegoś
super-hiper-wybielającego proszku z udziałem bodaj Zygmunta (C)hajzera i
wydymając usta mówi: "Akurat ci uwierzę. Co jeszcze wymyślisz palancie?"
Szkoła mamusi ;-)
--
PozdrawiaM
Marchewka
2005-11-02 22:55:15 UTC
Permalink
Post by Nixe
Post by Marchewka
Bardzo bym się tu z Toba sprzeczała. Nie wierz reklamom. ;-)
Marchew, moje młodsze jeszcze dwa lata temu spało w pamperach czy inszych
huggiesach, więc wiem, co mówię.
My w dalszym ciągu zmieniamy pampery. I jak jest wyjątkowo któryś mocno
zalany, to naprawdę czuć, że jest mokry - znaczy: jak się dotknie ręką, to
_wyraźnie_ czuć wilgoć. A i pupcia potrafi być mokra. Więc teoria ze
szklanką wody ma się tu nijak...
Ale, oczywiście, Ty mogłaś mieć 2 lata temu inne doświadczenia. :-)
Post by Nixe
A reklam nie oglądam, za to lubie robić eksperymenty ;-)
My oglądamy, ale bez dźwięku. Polecam - znacznie lepszy odbiór i kupa
śmiechu, bo sami wymyślamy tekst relklamy.
Post by Nixe
BTW - ostatnio Martyna gapi się w durną reklamę jakiegoś
super-hiper-wybielającego proszku z udziałem bodaj Zygmunta (C)hajzera i
wydymając usta mówi: "Akurat ci uwierzę. Co jeszcze wymyślisz palancie?"
Szkoła mamusi ;-)
Ja niemal w każdej doszukam się intencji zrobienia z odbiorcy wała. Ale to
takie moje zawodowe skrzywienie chyba (nie chodzi o robienie z kogoś wała
bynajmniej ;-)).
I.
Nixe
2005-11-02 23:10:54 UTC
Permalink
Post by Marchewka
My w dalszym ciągu zmieniamy pampery. I jak jest wyjątkowo któryś
mocno zalany, to naprawdę czuć, że jest mokry - znaczy: jak się
dotknie ręką, to _wyraźnie_ czuć wilgoć. A i pupcia potrafi być
mokra. Więc teoria ze szklanką wody ma się tu nijak...
Może Młoda siusia więcej, niż tę szklankę ;-)
Post by Marchewka
Ale, oczywiście, Ty mogłaś mieć 2 lata temu inne doświadczenia. :-)
Ja naprawdę kiedyś wlałam do pampersa prawie szklankę wody (no dobra - 3/4
;-) i nic nie wypłynęło, a powierzchnia była sucha.
Jasne, że jak się pougniata i pomiędli, to w końcu nawet z tego
napęczniałego żelu zacznie się wydostawać wilgoć, ale chodzi głównie o to,
że jeśli dziecko popuści trochę siusiu, to często nie ma sensu zmieniać
pieluchy, bo jest sucha.
Post by Marchewka
My oglądamy, ale bez dźwięku. Polecam - znacznie lepszy odbiór i kupa
śmiechu, bo sami wymyślamy tekst relklamy.
Ja nie mam kiedy oglądać TV :(
Ale paradoksalnie lubię czasem (gdy ten czas znajdę) popatrzeć na reklamy
właśnie. Traktuję je jako pewnego rodzaju sztukę ;-)
Oczywiście nie wszystkie, bo niektóre są po prostu żenująco głupie.
Post by Marchewka
Ja niemal w każdej doszukam się intencji zrobienia z odbiorcy wała.
Niemal? Ja w żadną nie wierzę ;-)
Post by Marchewka
Ale to takie moje zawodowe skrzywienie chyba (nie chodzi o robienie z
kogoś wała bynajmniej ;-)).
A co w takim razie? Dawanie się zrobić w wała? ;-))
--
PozdrawiaM
Marchewka
2005-11-02 23:29:34 UTC
Permalink
Post by Nixe
Może Młoda siusia więcej, niż tę szklankę ;-)
Zdarza się, że pamper jest naprawdę ciężki. Aż strach rzucić na podłogę,
coby paneli nie uszkodził. ;-)
Post by Nixe
Jasne, że jak się pougniata i pomiędli, to w końcu nawet z tego
napęczniałego żelu zacznie się wydostawać wilgoć
No, ja tam nie międlę. Po prostu widać, że mokry, żelu żadnego nie ma śladu,
za to pamper wygląda okropnie - jakby rozwarstwiony jakoś. No i pupcia
mokra...
Post by Nixe
ale chodzi głównie o to, że jeśli dziecko popuści trochę siusiu, to często
nie ma sensu zmieniać pieluchy, bo jest sucha.
To jak najbardziej. Zmiana pieluchy co godzinę to jakieś wariactwo.
Post by Nixe
Post by Marchewka
Ja niemal w każdej doszukam się intencji zrobienia z odbiorcy wała.
Niemal? Ja w żadną nie wierzę ;-)
Nie chodzi o wiare, bo wiadomo, że wirzyć ni emożna. Chodziło mi o treść,
np: przychodzi facet do operatora komórkowego i widać, że ten klient to
debil. Bo i mi się od razu przekłada, że dany produkt dla debili jest. No i
mnie odrzuca.
I.
MOLNARka
2005-11-03 07:56:12 UTC
Permalink
I jak jest wyjątkowo któryś mocno zalany, to naprawdę czuć, że jest mokry -
znaczy: jak się dotknie ręką, to _wyraźnie_ czuć wilgoć. A i pupcia potrafi
być mokra.
No ale to chyba jasne, ze pampers ma określoną pojemność i 'praw fizyki pan nie
zmienisz' :-)
Trzeba wyłapać wcześniej, ze zbliża się do granicy przelania i zmienić.

Pozdrawiam
MOLNARka
Iwon(k)a
2005-11-03 04:30:37 UTC
Permalink
Post by Nixe
Iwon(k)o uwierz na słowo, że pampersy sprzed 15 lat i te obecne, to niebo
a ziemia.
I naprawdę nie ma w tym ani krzty przesady.
no moze. musze wierzyc na slowo doswiadczonym :)

iwon(k)a
Nixe
2005-11-02 22:03:42 UTC
Permalink
Post by Iwon(k)a
Post by UlaD
Ale chyba lezenie w mokrym konczy sie odparzeniami?
niekoniecznie..
A czym jeszcze?
--
PozdrawiaM
Iwon(k)a
2005-11-03 04:27:57 UTC
Permalink
Post by Nixe
Post by Iwon(k)a
Post by UlaD
Ale chyba lezenie w mokrym konczy sie odparzeniami?
niekoniecznie..
A czym jeszcze?
http://familydoctor.org/051.xml

iwon(k)a
Olga
2005-11-02 15:09:54 UTC
Permalink
Post by MOLNARka
Post by chomik
Założyłam je tylko dwa razy, ponieważ ciągłe ściąganie i
zakładanie, żeby przewinąć pieluszkę doprowadzało mnie do szału.
Moje dzieci butelkowe - bo to ma wpływ ... ale ja w ogóle nie zauważam różnicy w
częstotliwości przewijania kiedyś i teraz.
Niektóre noworodki "piersiowe" potrafią robic kupę np. 10 razy dzienniei to
najlepiej tuz po zmianie pieluchy.
Poniewaz miałąm dziecię piersiowe i butelkowe, to moge powiedziec, ze jednak
jest róznica (oczywiscie kazde dziecko jest inne i to żadna reguła).
Mi się wydaje, ze noworodkowi nie jest fajnie z gumką na brzuszku - to tez
jest argument "przeciw"
O.
z³o¶liwa
2005-11-02 08:51:44 UTC
Permalink
Użytkownik "Złota Jagódka" <***@w.sygnaturce> napisał
| Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
| dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci nawet w
| rozmiarach 56
|
oooo proszę :) Bardzo by mi się x lat temu takie przydały do sukieneczek. To
był prawdziwy koszmar ubierać dziecko w śpiochy i na to wymarzoną czerwoną
sukieneczkę :(


Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej starszym
| niemowlakom.
|
moja nosiła od jakiegoś 6-8 miesiąca - bo taki rozmiar tylko dostałam.

Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
| noworodkowi?
|
noworodkowi to raczej bym nie próbowała, ale takiemu 3 miesięczniakowi to i
owszem :) Pozatym już dwano nie widziałam obcisłych ( w sensie
elastycznych ) rajstop. Teraz są bawełniane z dodatkiem lycry z gumką
niepijącą w pasie ( czasami nawet jest za szeroka i rajstopy zjeżdzają ).

Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
| ale czy to jest praktyczne?
|
Kup parę i sprawdź - wtedy sama się przekonasz czy to wygodne czy nie.
Co do praktyczności - IMHO o wiele bardziej praktyczne jest zakładanie pod
sukienki ( o ile dziecko takowe posiada - moje miało :D ) rajstopek niż
kombinowanie ze śpioszkami.
A co do padającego tutaj stwierdzenia że dziecko będzie miało odkryte
plecy - jedna rada - body na ramiączkach albo z krótkim rękawkiem :D
--
Kasia + 4,5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
http://www.weronika.ckj.edu.pl/nowy.html ( wakacje 2005 )
gg 181718
UlaD
2005-11-02 13:03:50 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Witajcie!
Jako przyszła mamusia odwiedzam ostatnio sklepy z ciuszkami dla
dzieciaczków i dowiedziałam się tam o istnieniu rajstop dla dzieci nawet w
rozmiarach 56, sprzedawczyni bardzo je polecała (taką ma pracę) i
stwierdziła, że mamusie kupują je dzieciakom zamias spodenek czy
półśpioszek. Wydawało mi się, że rajstopki zakłada się raczej starszym
niemowlakom. Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
Ja mam odmienne zdanie, niz te które dotychczas przeczytalam. Sama bym
rajstop nie kupila, ale dostalam kilka par spadkowych. Moze noworodka nie,
ale juz troszeczke podrosniete niemowle ubieralam w rajstopki. Mial body
zapinane w kroku, na gore bluze, na dole rajstopy i na wyjscia spodenki i
nic mu nigdzie golego nieoczekiwanie nie wylazilo. Rajstopki byly oczwiscie
w tych sytuacjach, w których zalozyla bym spiochy lub pajacyki - czyli, zeby
dziecko przewinac tez trzeba by je do pasa rozbierac. Rajstopy po prostu
wciagasz, nie mocujesz sie z zatrzaskami, czy guziczkami w kroku, zas
konstrukcje zapinane na ramionkach w ogóle sa bez porównania bardziej
uciazliwe. Mój najmlodszy byl dosc chudy przez pierwsze pól roku (później
tez nei byl gruby), wiec moze dlatego tez nie mialam zadnych problemów ?
Oczywiscie rajstopki musza byc jak najbardziej naturalne, niegryzace itp.
ale to dotyczy wszystkich ubranek dla dzieci.

Pozdraiwma - Ula
gdaMa
2005-11-04 08:34:03 UTC
Permalink
Post by Złota Jagódka
Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?
Tak, zakladam niemal od poczatku :-) tzn. od ok 3 tygodni kiedy to Majka
odszykowana zostala w sukienke i pasiaste rajstopy.
Dziecko zyje i ma sie dobrze.
Post by Złota Jagódka
Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
Mamy pasiast, kwieciste, ze zwierzatkami, frote, cienkie itd. Ubieram Majke
w rajstopy zarowno na codzien pod spodnie jak i do kreacji wieczorowych.
Sprawdzaja sie lepiej niz spiochy.

Pozdrawiam,
gdaMa
AgaWa
2005-11-07 10:14:47 UTC
Permalink
Użytkownik "Złota Jagódka" napisał w wiadomości ...
Post by Złota Jagódka
Czy ktoś z was próbował zakładać obcisłe rajstopki
noworodkowi?Spodobała mi się wizja mojej córeczki w pasiastych rajstopkach,
ale czy to jest praktyczne?
--
Przeczytałam całą dyskusję i... zgadzam się z tym, że najwygodniejsze są
"bodziaki", bo dobrze przytrzymują pieluszkę i wszelkiego rodzaju pajacyki
(żadna koszulka,czy kaftanik nie zwijają się na plecach podczas brania
malucha na ręce), ale gdybym miała córkę nie odmówiłabym sobie i kupiłabym
takiej małej kruszynce rajstopki. W gruncie rzeczy i tak ubierzesz je 2 razy
(bo mała wyrośnie) i to na specjalną okazję - wizyta babci albo u babci :)
Korzystaj z faktu, że będziesz miala dziewczynkę i zaszalej (oczywiście w
granicach rozsądku) z ubrankami dla niej. Przy garderobie chłopięcej
możliwość szaleństwa jest nieporównanie mniejsza - zarówno ze względu na
kolorystykę jak i fasony (ach, te skarpeteczki z falbankami, koronkami,
motylkami...;) Chociaż te z helikopterem i lokomotywą też są niezłe :) ).

Pozdrawiam
--
AgaWa&Maciek (17.07.2005)every day bodziak+pajac, w kolorze błękitnym,
granatowym, czyli zdaniem babć "typowo" chłopięcym :)
Loading...