Dnia 01.03.2007, o godzinie 08.37.15, na pl.soc.dzieci, złośliwa
|> Bo częste wymioty mogą spowodować odwodnienie. Zgadza się ?
|> MOGĄ ! nie muszą - ale zawsze lepiej to chuchać na zimne.
| "A najlepiej się szybko skontaktować z lekarzem - bo wiadomo jak dziecko
| wymiotuje to i do odwodnienia organizmu szybko."
|
| Częste wymioty, czy wymioty? Dwa razy? Dziesięć? W ciągu roku? W ciągu
| godziny? Pisałaś ogólnie a jedyną moją przewiną jest to, że zwróciłem na
to
| uwagę i śmiałem stwierdzić, że jeden paw (czy dwa) dziecka nie odwodnią.
| Nie wiem co Cię tak boli?
widzisz - bo my wychodzimy z dwóch różnych założeń - dla mnie jak ktoś pisze
"Moja córka podczas infekcji gardła miewa ataki kaszlu - w nocy.
_Miewa_.
Podczas
tego
kaszlu niestety zaczyna wymiotować" znaczy że dziecko podczas kaszlu
wymiotuje, znamienite zdanie "jutro znowu lekarz" sugeruje mi że to nie jest
jednorazowe i że sytuacja w miarę często się powtarza.
Ja już o tym pisałem, że my ostatnio często to przechodziliśmy (rzyganie z
flegmą od kasłania). Lekarz też średnio co dwa tygodnie. Podejrzewam, że
doskonale wiem o czym pisze Teli (tym bardziej, że u mnie problem dotyczy
dwójki dzieci), ale może (TELI! TELI!) niech ona sama się odezwie i
sprecyzuje.
Natomiast Ty czytając ten sam post wychodzisz z założenia że dziecko sobie
rzygnie raz czy dwa i po problemie.
Nom. Ja wiem, że na moją interpretację rzutują moje doświadczenia, ale
podejrzewam, że w Twoim wypadku jest identycznie. To (bo o to teraz się
sprawa rozbija :) ) kto lepiej zinterpretował może orzec tylko Teli (TELI!
TELI! Odezwij się!!!).
Otóż ja problem widzę bo miałam takie kaszląco-wymiotujące dziecko,
Ale nie podejrzewam tutaj nikogo z odpowiadających, że pisze z teorii
sztuki rzygania. Każdy miał takie doświadczenia.
pierwszym zgryzem jest jak podawać leki skoro dość silny kaszel powoduje
odruch wymiotny i co za tym idzie dawka leku ląduje na podłodze.
Kaszel w nocy spowodowany odrywaniem się flegmy przy kaszlu, spływaniem
gili do żołądka a w efekcie wymiotów. O tym, że kaszel w ciągu dnia
powoduje pawie Teli nic nie pisała (zapewne takiego rzygania nie ma, bo
dziecko w pozycji pionowej doskonale sobie radzi z hmm... połykaniem gili,
które się nie przyklejają do gardła). A skoro kaszel w nocy, to wieczorna
dawka leku najprawdopodobniej zdążyła się już wchłonąć.
Po drugie
jak u diabła zlikwidować ten kaszel żeby dziecko porządnie się wysypiało w
nocy, i w końcu osłabione dziecko nie ma ochoty ani zabawę, ma obniżony
apetyt i łaknienie - nie jest to objaw naturalny.
Taki kaszel to jest naturalny objaw przy chorobie (i dobrze, bo lepiej żeby
rzygło niż się zadusiło gilami). Żeby się pozbyć tego objawu, używa się
leków przeciwkaszlowych, które... niestety nie zawsze pomagają, ale warto
sprawdzić.
| Nie moje dzieci, ale dziecko. To raz. Dwa, że nie ma problemów takich jak
| niektórzy (że się dusi, czy co tam jeszcze).
no więc ja Ci powiem jako matka dziecka które się dusi, i któremu kaszel ( a
nie jest to pokasływanie tylko kaszel którego napad trwa kilka minut w
którym to moje dziecko po prostu nie może złapać oddechu )potrafi się
ciągnąć i 3 tygodnie gdzie absolutnie nic nie działa - nawet wziewne
sterydy.
Ale Ty o astmie (choroba przewlekła) a my o grypie, infekcji czy czymś
podobnym. Przykładaj do sytuacji doświadczenia, które są analogiczne.
To jest KOSZMAR ! Widzisz jak dziecko się męczy i nie jesteś w
stanie mu pomóc.
Załamka! Normalnie koszmar z ulicy astmatycznej! Dobra... dobra... Po
prostu mam wrażenie, że podchodzisz do zwykłej grypy czy przeziębienia (a
nie astmy) u dziecka Teli zbyt emocjonalnie. Twoje doświadczenia to
tłumaczą, ale podejrzewam, że nie są analogiczne do tego co przeżywa Teli.
Kilka razy
Kilka... też mi doświadczenie! :P
miała kaszel przy którym występowały wymioty - i to też nie było
fajne.
Jak pisałem, kilka dni temu łapałem w ręce pawia z flegmy, cobym nie musiał
łóżka i dywanu prać w nocy. Nie skłamię jeżeli powiem, że z takim nocnym
rzyganiem maiłem do czynienia co najmniej kilkanaście razy w ostatnim
czasie a w ciągu życia dzieci razy dziesiąt. Pediatra był daleki od
panikowania.
| Trzeci rok masz zapalenie gardła, oskrzeli czy wirusówkę, czy rzygasz? Czy
| może astmatyczny kaszel przy którym rzygasz, o którym w tej dyskusji mowy
| nie było?
a czy to ważne czy jest to kaszel oskrzelowy, astmatyczny czy wirusówka ?
Istotne jest to, że astma to choroba przewlekła a wirusówka (Teli!) nie.
Istotne jest to, bo jak przechodzi, to znaczy, że rzyganie nie jest
przewlekłe.
Dziecko kaszle i wymiotuje - dla mnie nadal nie jest to rzecz którą Ty tak
łatwo bagatelizujesz.
Bo jest co bagatelizować. Poza tym, że dziecko się męczy (chyba jedyny
powód do niebagatelizowania) to do odwodnienia mu daleko. Bez problemu
nadrabia to nocne pozbycie się treści żołądka w dzień.
|>| A bo na każe kaszlnięcie przypada jeden rzyg? Zapytaj Teli czy rzyga
przy
|>| każdym kaszlnięciu.
|> nie przy każdym - przy nocnym ;)
| Sprytnie! :) Ale ja nie o kasłaniu, ale _kaszlnięciu_.
no więc czas najwyższy żebyś przeszedł na inny wątek bo tu wyraźnie chodzi o
KASZLENIE a nie KASZLNIĘCIE.
Fajnie, że w końcu dotarło. Zrozum, że kasłanie może trwać 30min i rzyg.
Albo 2h i rzyg. Albo 2h i bez rzyga. Albo trzy kaszlnięcia i rzyg. Ty
optujesz za ciągłym rzyganiem, które do odwodnienia prowadzi.
|>| Ale sugerujesz, że się odwodni, bo rzyga. A tak nie jest. I to wszystko
co
|>| chciałem napisać.
|> no bo jak się przewlekle rzyga to i o odwodnienie szybko, koniec kropka.
| Ale Twoje _przewlekle_ to cholera wie skąd wyciągnęłaś. :)
z tego "jutro znowu lekarz:("
_Przewlekłe rzyganie_, a nie chorowanie. Szybkie odwodnienie może nastąpić
tylko wtedy kiedy dziecko rzyga na okrągło a nie raz w nocy na jakiś czas
bo znowu zachorowało. Moje nie są przewlekle chore a to "jutro znowu
lekarz" pojawia się w moim domu średnio raz na dwa tygodnie. Ozdrowieje,
zachoruje... i tak w kółko Macieju.
- tak reagują osoby które po tych lekarzach
chodzą non stop.
Dzięki. W końcu zrozumiałem, że to nietypowy problem (jak z astmą) i Teli
idzie do lekarza z rzyganiem (bo dziecko się odwodni) a nie infekcją
gardła. Znowu z rzyganiem a nie znowu z infekcją gardła. No ale gdyby to
było znowu z rzyganiem, to by na grupach nie pytała.
BTW gdyby nawet moje dziecko chorowało dwa razy w roku, ale zaraz po
skończonej jednej chorobie zaczęła się druga, to bym też powiedział "jutro
znowu lekarz". Tak nie reagują tylko osoby, które chodzą po lekarzach non
stop, ale także takie, które były u niego całkiem niedawno.
| Na mnie jednak! :) Ale teraz przynajmniej wiem, że nie o dyskusję Ci
chodzi
| ale o statystykę. :P
e tam, łaczę przyjemne z pożytecznym ;)
A które to przyjemne, a które pożyteczne? :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach